„A. Ja żem jej powiedziała” – Katarzyna Nosowska

Wielka Litera 2018

e6e9a9f6-3f86-41b0-ac5d-c79f4e59e69d

Z zasady mam niechęć do kupowania bestselerów. Z zasady nie pociągają mnie też książki napisane przez znane osoby. „A. Ja żem jej powiedziała” Katarzyny Nosowskiej czekało na mnie w ubikacji znajomych. Dla mojego kolegi była to lektura akurat na takie miejsce, ale koleżanka poleciła mojej żonie, by sobie przeczytała, bo jej się bardzo podobała. Nigdy nie byłem fanem Hey, połowy płyt Nosowskiej nawet nie słyszałem, ale generalnie osobę Pani Katarzyny od dawna tak jakby darzę sympatią i uznaniem. Lektura tych krótkich, zasadniczo osobistych tekstów pozwoliła mi poznać bliżej autorkę „Basta!”. Bo niewątpliwie, pomimo charakteru otwarcia na doradzanie i wspieranie, „A. Ja żem jej powiedziała” to przede wszystkim odkrycie się z własnymi bolączkami, kompleksami, problemami i dylematami.

e3db9d9f-9652-4d50-b487-d69897becaa1

Pierwsze teksty są głównie zabawne, lekkie językowo i zdystansowane. Im jednak więcej stronic za nami, tym coraz częściej ton poważnieje, a tematy zaczynają się powtarzać wokół czterech wątków: problemów z jedzeniem/tuszą/nadwagą/ciałem; problemów z facetami/partnerami/zdradami/; problemów z alkoholem/paleniem/nieśmiałością; problemów z relacjami na linii znani i popularni – nieznani i chcący się zbliżyć/wylansować/pochwalić znajomością. Niewątpliwie całość tej książki jest w takim samym stopniu zbiorem uwag do przyjęcia przez innych, co rozliczeniem Katarzyny Nosowskiej z jej dotychczasowym życiem i jego bolączkami. Autorka bardzo się odkrywa i z jednej strony wzbudza sympatię, a z drugiej budzi współczucie. Oczywiście Ona swoje przeszła, przemyślała i wypracowała, ale mimo wszystko poczułem, że nie chciałbym być Nosowską. Nie wiem jakie kobiety kupowały i polecały sobie tę książkę. Czy takie, które utożsamiały się z problemami autorki, czy takie, które były jej ciekawe, czy też takie, które potraktowały tę rzecz poradnikowo? Facetom na pewno trudniej czytać te felietoniki. Na pewno nie są ich pozytywnymi bohaterami. Na pewno, nie znając kobiet z bliska, nie będą zainteresowani podejściem do diet, ciuchów, plotek. Może czegoś się nauczą (oby). Ja dzięki tej książce poznałem trochę lepiej Panią Katarzynę jako człowieka, którego charakter nieco wyczuwałem z wywiadów, niektórych wykonywanych piosenek, a nawet z jej wyglądu i mowy ciała. Jeśli miałem o niej dobre zdanie, to po tej książce nadal mam dobre, tyle że – jak wspomniałem – nie sądziłem, że życie osobiste „Kaśki” to takie „nie przelewki”.

73da190c-451f-4d52-baec-a832cdcfc66b

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×