Mark Hollis (1955-2019)

Processed with VSCO with ss1 preset

Może nawet nie czekałem na nową płytę Marka Hollisa, ale fakt, że już jej nie będzie wydał mi się nad wyraz przykry. Przede wszystkim ciężko jednak żegnać głos i lidera Talk Talk – jednej z najbardziej poruszających grup lat 80. Poznałem ich dzięki „Romantykom muzyki rockowej” Tomasza Beksińskiego. Płytę „The Party’s Over” z 1982 roku nagrałem na jednej stronie kasety marki „Stilon” zgodnie ze wskazówkami Prowadzącego, by opuścić nazbyt miałkie i taneczne utwory „Have You Heard The News?” i „Mirror Man”. To było niewątpliwie pół godziny, które katowałem potem w chwilach niepokojów serca, bezbrzeżnej samotności i dziwnych marzeń. Kolejna płyta „It’s My Life” trochę mnie drażniła. Miała świetne kawałki, ale w całości jakoś nie wchodziła. Tytułowy przebój „It’s My Life” wylansowany później przez kolejnych artystów, nigdy nie był moim faworytem. Zdecydowanie bardziej wolałem nostalgiczne „Renee”. A potem, wiosną 1986 roku usłyszałem „Life’s What You Make It” i od razu mnie porwało. Do dziś pamiętam kołyszącego się nad pianinem Marka, jego przydługą grzywkę i ten pełen rozpaczy śpiew. Płyta „The Colour of Spring” jest dla mnie jedyna w swoim rodzaju. Nie ma albumu, do którego mógłbym go przyrównać. Jeden znajomy kilka lat później powiedział, że zawsze słucha jej wraz z pierwszym oddechem wiosny – i ja go rozumiem. Żałuję, że nie wyszło wydanie poszerzone np. o „Pictures of Bernadette”. Musiałem w końcu nabyć „Collection”, by mieć te wszystkie nagrania z ówczesnych stron B czterech wspaniałych singli. W następnej płycie „Spirit of Eden” za bardzo szukałem „The Colour of Spring” 2. Miejscami znalazłem, ale w pełni doceniłem ten materiał dopiero później. Na pożegnalnym „Laughing Stock” było za dużo ciszy, za mało muzyki i to jedyny album Talk Talk, którego nie mam wciąż w swojej kolekcji. Stosunkowo trudno go też kupić, bo wyszedł już w barwach innej wytwórni. Nie miał singli promujących i pomijany jest na składankach. Solowego Hollisa mam przegranego od kolegi. Mam płytę basisty Talk Talk z wokalistką Portishead – Paul Webb właśnie wydał nowy album jako Rustin Man. Talk Talk od wielu już lat jest powszechnie poważane i doceniane. Mark Hollis poświęcił się rodzinie i zrezygnował praktycznie z kariery muzycznej. Szkoda, że to już na zawsze.