„Królestwo” – Szczepan Twardoch

Wydawnictwo Literackie 2018

Królestwo

„Król” był naprawdę dobrą powieścią, pieczołowicie przygotowaną, oryginalną tematycznie, ciekawie napisaną. Ale „Królestwo” jest jeszcze lepsze. Rzadko miewam takie uczucie, że po zakończeniu lektury wpatruję się gdzieś w pustkę i przeżywam opuszczenie świata, w którym byłem tak głęboko zanurzony. Szczepan Twardoch opisał dalsze losy bohaterów „Króla” – przedwojennego żydowskiego gangstera i mistrza boksu – Jakuba Szapiro, jego żony, synów oraz byłej kochanki – żydowskiej prostytutki, a potem właścicielki burdelu – Ryfki. Opisał też dalsze losy Warszawy – po 1937 roku, w którym kończy się historia „Króla”. Jakub Szapiro zawrócił samolot lecący wówczas do Palestyny i tym samym wydał wyrok na swoich najbliższych. Szczepan Twardoch nie owija w bawełnę – zgodnie z ostatnimi pracami badaczy żydowskich losów w czasie okupacji, pokazuje, że Niemcy realizowali zbrodniczy plan wymierzony w naród żydowski, a Polacy rzadko powstrzymywali się przed tym, by nie dołożyć do tego swoich trzech groszy. Są tu historie niezwykle bolesne, jak ta, w której piękna żydowska dziewczyna wymyka się z getta do aryjskiej części, ale warszawscy gawrosze już na nią czekają. Musi rozdawać im pieniądze, zarobione na szmuglu, by dotrzeć do mieszkania, w którym miała się schronić. Tam polski adwokat nie ma litości dla ograbionej dziewczyny. Wykorzystuje ją i wyrzuca na ulicę. Chwilę potem polski policjant, który wyczuwa strach dziewczyny, sprawdza jej dokumenty, po czym odstawia do getta i przekazuje niemieckiemu strażnikowi. Ten zwyczajnie strzela dziewczynie w głowę i kończy jej dwudziestoparoletnie życie. W innym epizodzie, żydowski dzieciak ucieka z pociągu wiozącego Żydów do Treblinki na śmierć. Rannego znajdują w rowie Polacy – ojciec z synem. Zastanawiają się, czy go zabić, oddać w ręce Niemcom, czy tylko obrabować. Ponieważ rabunek jest bardziej opłacalny wybierają takie rozwiązanie. Żydzi też nie darzą Polaków sympatią ani szacunkiem. Ale Jakub Szapiro walczy za Polskę w kolejnych trzech wojnach, a jego żona z synami kopią rowy przed obroną Warszawy w 1939 roku. Polacy widzą w Żydach potencjalnych bolszewików i zarówno w wojnie 1920 roku, jak pod koniec II Wojny Światowej. traktują ich jak wrogi element.

Powieść Szczepana Twardocha to jednak przede wszystkim opowieść o woli przetrwania. O szukaniu ratunku w getcie, a potem w zrujnowanej Warszawie po upadku Powstania Warszawskiego. Ryfka i syn Jakuba – Dawid są narratorami nakładających się na siebie historii. Opisują nie tylko bieżące losy, ale ostatnie lata życia – losy Jakuba, społeczności żydowskiej, Warszawy. Ich opowieści są niezwykle przejmujące. Jest w nich miłość, strach, gorycz i walka. Jest beznadzieja i upodlenie. Jest ludzki upadek i niewiara w Boga. Ale jest też piękno kurczowego trzymania się przy czymś dobrym, ważnym i stanowiącym mimo wszystko o człowieczeństwie. Serca bohaterów są skurczone do minimum, ale niezwykle gorące. Ich walka straceńcza, ale wzniosła. Szczepan Twardoch stworzył wielką literaturę. Chylę przed nim czoło, wstrząśnięty i wręcz wzruszony.

Twardoch

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×