„Jedyna historia” – Julian Barnes

Świat Książki 2018

Processed with VSCO with q1 preset

Julian Barnes – angielski pisarz, laureat nagrody Bookera z 2011 roku, nie zwalnia tempa. Dopiero co opublikował bardzo udaną powieść opartą na życiu Szostakowicza („Zgiełk czasu” 2017), a już można sięgnąć po jego ubiegłoroczną powieść „Jedyna historia”. Jak na rocznik 1946 to wielce satysfakcjonująca kondycja pisarska. Powieści Barnes’a są coraz bardziej słodko-gorzkie. Barnes lubi obejmować fabułą niemal całe życie bohatera. Prowadzi ją z perspektywy swojego bohatera w stylu jaki może kojarzyć się z wiekopomnym „Buszującym w zbożu”. Ten dystans, humor, ale też naiwność i pewnego rodzaju nieporadność życiowa – są tu cechami dominującymi. W „Jedynej historii” narrator – Paul Casey jako dziewiętnastolatek poznaje w klubie tenisowym czterdziestoośmioletnią Susan Mcleod. Kobieta jest mężatką, matką dwóch dorosłych córek, osobą z nieco ironicznym podejściem do siebie i świata – a przynajmniej tak się bohaterowi wydaje, gdy się w niej zakochuje. Są lata 60. Wystarczająco wyzwolone, by zacząć uprawiać seks pomimo takiej różnicy wieku, a zbyt mało, by kochankowie nie zostali wyrzuceni z klubu tenisowego. Susan była wystarczająco śmiała, by pójść z nastolatkiem do łóżka, ale zbyt pruderyjna, by się przy nim rozebrać. Paul był szelmą, który przychodził do domu Państwa Mcloudów, ale  własnych rodziców oszukiwał, by ukryć przed nimi miłość do znacznie starszej kobiety. Czy ten związek miał rację bytu? Czy w innym miejscu i czasie – np. teraz – miałby więcej szans? „Jedyna historia” nie pozostawia złudzeń. 48 letnia kobieta – nawet nieszczęśliwa w swoim małżeństwie – nie może wejść w nowe życie, z młodym kochankiem bez obciążeń i trosk. Bo skąd w jej życiu bierze się nagle alkohol? Dlaczego potajemnie odwiedza swojego męża, którego nigdy nie kochała? Dlaczego nawet przeprowadzka do Londynu nie pozwala zakochanej parze rozpocząć nowego, szczęśliwego życia? Najbardziej gorzkie w całej tej historii jest spojrzenie na nią z perspektywy kilku dekad. Bo ten życiowy eksperyment jest dla Paula tą „jedyną historią”. Innej czasem po prostu nie ma i to, co wydaje nam się romantyczną decyzją czasu młodości, pozostaje brzemieniem na całe życie.

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×