Dwie polskie nowości to u mnie rzadka sprawa – ostatni raz tak było w październiku ub. roku. Z jeszcze większych rarytasów są dwie piosenki Thoma Yorke’a w zestawieniu – i tu pewnie musiałbym się cofnąć o ponad dekadę. Obecnie trudniej umieścić drugie nagranie z jednej płyty, a co dopiero zrobić dublet. Fakt, że z dwóch różnych płyt, ale w przypadku lidera Radiohead taka aktywność artystyczna po ćwierćwieczu kariery muzycznej też musi budzić uznanie. Numer jeden dla Sharon Van Etten to taki trochę skok bocznymi drzwiami. To pierwsze nagranie tej artystki na szczycie. Za tydzień stoczy bój o utrzymanie pozycji z pofestiwalowym hitem Foals. A propos festiwali to tegoroczny Opener reprezentuje w tym tygodniu trzech wykonawców, a Off’a pięciu. To trochę tak, jakby Rojek lepiej trzymał rękę na muzycznym pulsie, albo po prostu adresował swój festiwal do nieco starszej publiki – takiej jak ja.