Patrząc na nowości tego tygodnia czuję pewne zmieszanie. Michael Kiwanuka i Bastille, choć wydali już po swojej trzeciej płycie, mają się nijak do takich tuzów w historii mojej listy jak Nick Cave and the Bad Seeds, Swans, czy Kim Gordon z Sonic Youth i Josh Homme z jego nowymi Desert Sesions. A jednak to ci młodzi wykonawcy wyprzedzili artystów, których słucham od wielu, wielu lat. No ale ani Kiwanuka, ani Bastille nie wypadli sroce spod ogona i sztukę pisania piosenek mają dobrze opanowaną, o czym szerzej w najbliższych dniach napiszę, recenzując ich płyty. Na szczycie kolejny numer jeden dla Jacka White’a. Miewał je już z White Stripes, Dead Weather i solo. Z Raconteurs zdarza mu się to po raz pierwszy. Pierwszy raz miejsce w pierwszej trójce zalicza też Iggy Pop, anonsowany jako gwiazda przyszłorocznego Off Festiwal. Wśród nowości w pierwszej 10 znalazł się utwór Bon Iver nominowany w tym tygodniu do nagrody Grammy (podobnie jak cała jego najnowsza płyta). Poza tym ruchy w zestawieniu wciąż nieznaczne. Łatwiej mocno spaść, niż awansować o więcej niż dwie pozycje.