„Re: Małomiasteczkowy” – Dawid Podsiadło

SONY Music, 29 listopada 2019

Processed with VSCO with hb1 preset

Tak jak lubię Dawida Podsiadło, tak nie lubię polityki wydawniczej jego płyt. Rok od debiutu, ukazują się poszerzone edycje, zawierające dodatkowe nagrania i za każdym razem mam ochotę je nabyć. Tyle, że w ten sposób płacę dwa razy za to samo i zostaję ze zbędnym, oryginalnym wydaniem.  Wersja trzeciej płyty nazwana „Re: Miasteczkowy” zawiera osiem nagrań więcej. Dla przypomnienia – „jedynka” miała trzy dodatkowe utwory, a „dwójka” całą dodatkową płytę z piętnastoma kawałkami. Na niekorzyść reedycji „trójki” przemawia fakt, że nie ma tu ani jednej nowej piosenki. Nowościami są cztery akustyczne wersje i cztery remixy. Właściwie trudno oczekiwać rewelacji po przeróbkach świetnych piosenek. Żadna nie przerasta oryginału.

Najciekawiej w wersji akustycznej wypada „Matylda”, która zyskała ozdobniki w stylu meksykańskim. „Najnowszy klip” stracił nieco na usunięciu klawiszy. „Małomiasteczkowy” zaczyna się jak big beatowy kawałek z lat 60. ale na tym kończą się tu ciekawe pomysły. Najmniej przekonuje w tym zestawie nowa wersja „Trójkąty i kwadraty”. Do promocji poszerzonej wersji płyty wybrano teoretycznie mocny kawałek – „Lis” w wersji zremiksowanej przez duet Pro8l3m. Śmiem jednak twierdzić, że jest to najmniej ciekawy remix z umieszczonych tutaj. Masywna elektronika Pro8l3mu obiecuje początkowo ciekawą interpretację. Partia Dawida jest jednak pociągnięta dość jednostajnym falsetem, a wstawka Oskara nie bardzo oddaje styl duetu. Nikt zatem nie zyskuje na tym mariażu. W przypadku pozostałych trzech remixów należy żałować, że wszystkie dotyczą tej samej piosenki – „Dżins”. Pejzaż poszedł w kierunku bardziej elektronicznych brzmień. Propozycje tryumfatorów konkursu ogłoszonego na 2track.pl to dwa odmienne podejścia. Greg utanecznił kompozycję, a Left My Helicopter Sound rozciągnął ją i dołożył „filmowy” finał. To nieco inne spojrzenie na twórczość Podsiadły, ale należy pamiętać, że siłą tego artysty są po prostu doskonałe piosenki, a jego własne eksperymenty, po które przecież sięgał w przeszłości, okazały się raczej niebezpieczną ścieżką. Gdyby zatem tych osiem dodatków miało decydować o zakupie nowej wersji „Małomiasteczkowego”, to w moim odczuciu brakuje trochę mocnych argumentów. Niemniej, jeśli ktoś chciałby teraz zostać właścicielem wersji podstawowej, to proszę o kontakt – chętnie podaruję.

Processed with VSCO with s3 preset

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×