„Mystic Familiar” – Dan Deacon

Domino, 31 stycznia 2020

Processed with VSCO with q3 preset

Nowojorski artysta – muzyk, performer, kompozytor filmowy – Dan Deacon jest człowiekiem o dość oryginalnym podejściu do sztuki. Wystarczy spojrzeć na okładkę jego najnowszego albumu, by odkryć zamiłowanie Pana DD do sztuk plastycznych, jego absurdalny humor i dystans do siebie. Jeszcze lepiej zobaczyć, któryś z jego teledysków – jak choćby ten, w którym młoda dziewczyna patrzy znudzona jak jej ciało zjadane jest przez robaki (oczywiście do pewnego momentu). Człowiek, który otwierał wspólne koncerty Miley Cyrus i The Flaming Lips, który odbył trasę z Arcade Fire w ich szczytowym momencie kariery, ale współpracował też z Francisem Fordem Coppolą, w Polsce jest postacią zdecydowanie niszową. Sam natrafiłem na jego twórczość, kupując z przeceny jedną z wcześniejszych płyt pod śmiałym tytułem „America”. Otaczał się wtedy masą muzyków, by nie powiedzieć – regularną orkiestrą. Teraz właściwie sam obsłużył wszystkie instrumenty, które jednak rejestrował w różnych studiach. „Mystic Familiar” wcale na tym nie stracił i również jest pełen dźwiękowych inwencji.

Jego środkowy element stanowi czteroczęściowa suita „Arp”. To przechodzące płynnie, nieco szalone kompozycje, napędzane bogatą elektroniką i momentami gościnnym udziałem saksofonu. Otaczają ją bardziej konwencjonalne nagrania, choć takie „Become a Mountain”, czy „Wheeping Birch” przypominają nieco konstrukcję minimalistycznych utworów Michaela Nymana. Budowane na powtarzających się, nabudowywanych frazach, wznoszą słuchacza na coraz wyższe poziomy odczuć i muzycznej wyobraźni. Przy czym ten drugi kawałek jest wyłącznie instrumentalny, podobnie jak krótkie, pomostowe „Hypnagogic”, czy zamykające płytę – ponad siedmiominutowe „Bumblee Bee Crown King”. Najbardziej imponujące są jednak utwory, które nawiązują do elektronicznego psychodelicznego popu. Spotyka się w nich duch Grandaddy i Mercury Rev. Czasem też wspomnianych już The Flaming Lips. Singlowe „Sat By a Tree”, „Fell Into the Ocean”, czy równie przebojowe „My Friend” naprawdę wpadają w ucho, a zarazem dalekie są od banalności. Sam wokal Dana Deacona – podobny momentami do lidera Arcade Fire, a innym razem do MGMT – jest lekkim puszczaniem do nas oka. Pomysły melodyczne godne Moby’ego zyskują tu rozmach wspomnianych przed chwilą Kanadyjczyków.  Niezwykle barwny i wyjątkowy jest świat wykreowany przez Deacona na „Mystic Familiar”. Momentami rozpędzony i pełen rozmachu, chwilami przesycony swoistym humorem klasyków z Devo. Nie pozwala na obojętny odbiór. Warto dać mu szansę, tym bardziej, że jak się wydaje – miły z tego Dana gość.

Processed with VSCO with q3 preset

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×