„Teenage Snuff Film”, „Pop Crimes” – Rowland S. Howard

RSH/Mute, 27 marca 2020

Processed with VSCO with s3 preset

Nie wiem co sprawiło, że ukazały się reedycje dwóch solowych płyt gitarzysty The Birthday Party? Rowland S. Howard zmarł na raka wątroby 30 grudnia 2009 roku, niedługo po nagraniu płyty „Pop Crimes”. Przez lata był nie tylko podporą Nicka Cave’a (i to od czasów The Boys Next Door) ale też muzykiem pierwszego składu Crime and the City Solutions oraz liderem These Immortal Souls. Pod własnym nazwiskiem nagrał i wydał dwie płyty w odstępie 10 lat. W obydwu sesjach wspierał go kolega z The Birthday Party – Mick Harvey.

Niejako debiutancki „Teenage Snuff Film”, zrealizowany po powrocie do rodzimej Australii, otwiera wolne, budowane na akustycznych brzmieniach „Dead Radio”. Utwór z czasem nabiera wigoru. Westernowa gitara, smyczki i niski, posępny głos Howarda tworzą nastrój rodem z pustego baru gdzieś nad odludziu. I taki klimat dominuje na całej płycie. Sprzężone gitary wybrzmiewają dumnie i niespokojnie jak bojowo wzniesiony ogon grzechotnika. Czasem dźwięki instrumentów skradają się niczym myśliwi. Zapowiada je jedynie cicho nabijany rytm perkusji i stonowany głos wokalisty. Świetnym przykładem takiego rozwiązania jest choćby „I Burnt Your Clothes”. W dwóch przypadkach („Undone”, a zwłaszcza „Sleep Alone”) dostajemy też nawałnicę gitarowego zgiełku, który przypomina pustynny wiatr przetaczający kłęby suchych roślinnych splotów. „Sleep Alone” zahacza niemal o poziom wczesnego The Jesus and Mary Chain. Na płycie są też dwa godne odnotowania covery. Pierwszy – „She Cried” zaczerpnięte z debiutanckiej płyty „Jay & The Americans” przywołuje klimat soundtracków do filmów Quentina Tarantino, drugi – „White Wedding” to przebój Billy Idola z 1984 roku, uproszczony i odarty z efektów swojej dekady. „Teenage Snuff Film” brzmi dziś tak samo dobrze, jak 20 lat temu.

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×