„Clockdust” – Rustin Man

Domino, 20 marca 2020

Processed with VSCO with a6 preset

Paul Webb – basista niezapomnianych Talk Talk – poczuł tak duży przypływ weny, że podczas pracy nad pierwszą solową płytą zrealizował materiał na dwa albumy. Pierwsza część muzyki ukazała się w ub. roku, druga już w tym. „Clockdust” zdominowany jest przez charakterystyczny, niemłody już wokal, który z miejsca sytuuje tę muzykę w rejonach 50+. Robert Wyatt, Peter Hammill – to te lekko teatralne i dramatyczne klimaty, podkreślone zresztą wysmakowanymi teledyskami do nagrań promocyjnych. Ale niech żałują Ci, którym tylko wigor i młodość w głowie. Trzecie dzieło sygnowane nazwą Rustin Man niesie z sobą wiele bogactwa. Przede wszystkim wiele tu inspiracji – od jazzu, post-rocka, folku, prog-rocka po dub. List instrumentów, które obsługuje sam lider jest długa na kilka linijek, a przecież wspiera go jeszcze spore grono muzyków (w tym były perkusista Talk Talk – Lee Harris). Są tu zarówno nagrania pełne pasji i nakładających się na siebie partii wokalnych (promowane teledyskiem „Kinky Living”), jak i wyciszone, zdominowane przez partie instrumentalne („Rubicon Song”).

W tę płytę wchodzi się wolno. Tu nie ma melodii do nucenia, co nie znaczy, że nie ma ładnych i zapamiętywalnych harmonii. Tych dziewięć kompozycji jest dopracowanych, przemyślanych i pod każdym względem skończonych. Dobrze się tego słucha – chyba, że komuś przeszkadza ten łamiący się nieco głos wokalisty. Oczywiście dla fanów wczesnych płyt Talk Talk, czy miłośników Portishead, którzy kojarzą pewnie album „Out of Seasons”, ostatnie dokonania Webb’a będą brzmieć obco, bo trudno o jakieś bliższe skojarzenia Rustin Man’a z tamtą muzyką. Nie ma zatem co łapać się na wabik członków Talk Talk (gra tu też perkusista Lee Harris), choć już projekt O.range realizowany w przeszłości z Harrisem, nie jest do końca ślepym torem (przykładem dubowe „Man With the Remedy”). Warto za to dać szansę tej muzyce, przysłuchać się jej z bliska, wczytać w teksty, poświęcić uwagę ciekawej oprawie plastycznej i teledyskom. Rustin Man zrobił ten album wspominając dobre czasy młodości, ale też z wiarą w swoich odbiorców, którzy docenili jego dawne, ambitne i ponadczasowe projekty.

Processed with VSCO with a6 preset

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×