Xavier Dolan, 31-letni Kanadyjczyk, wyreżyserował i zagrał jedną z głównych ról w kolejnym filmie podejmującym wątki homoseksualne. W dużej mierze jest to jednak film o kilku kumplach, którzy znają się od dziecka i teraz, w dorosłym życiu muszą pogodzić się z koniecznością zmian w życiu. Tworzą od lat grupę przyjaciół, uwielbiają spędzać ze sobą czas. Właściwie wciąż chcą być nastolatkami. Przekomarzać się, imprezować, grać w kalambury. Są od siebie różni, co w młodości nie miało znaczenia a teraz zaczyna wpływać na ich życie. Na pierwszy plan wybijaj się jednak tytułowa dwójka. Matt pracuje w dobrej firmie, nosi się biznesowo, ma stałą partnerkę. Max wciąż jest na poziomie pracy barmana, opiekuje się matką i planuje wyjazd na dwa lata do Australii w poszukiwaniu nowych doświadczeń. Ich kumple ukazani są z większym dystansem ale też widać ich odmienny statut finansowy, zawodowy, czy rodzinny. Podczas wspólnego wypadu nad jezioro, siostra jednego z nich prosi o pomoc w nakręceniu etiudy filmowej. Max się zgadza, Matt przegrywa zakład i również musi wystąpić w scenie pocałunku z Maxem. To tylko jedna scena. Właściwie nieważna, a jednak… Max zaprasza na imprezę przed swoim wyjazdem koleżankę z baru. Matt idzie na tę imprezę bardziej za namową swojej partnerki. Wcześniejsze spotkanie u jego Mamy, na którym Max dostaje prezenty, a on sam wygłasza mowę pożegnalną, wprawia go w zakłopotanie. To nie pierwszy sygnał emocji jakie docierają do Matthiasa. Na imprezie dochodzi do scysji. Mattowi trudno trzymać się w ryzach własnego życia ale nie potrafi też rzucić wszystkiego dla Maxa. Ten z kolei nie potrafi zamknąć pokojowo relacji z Matką, bije się z własnymi słabościami, ze łzami spogląda na rysunek 7-letniego Matt’a, na którym we dwóch mają swoją farmę i jadą traktorem. Jego wyjazd do Australii przerywa stan w którym „jakoś to będzie”. I on i Matt są nagle zagubieni po odkryciu, że ich przyjaźń ma też inny wymiar. Boją się konsekwencji i pożegnania własnej beztroskiej młodości. Ale nie chcą też przegrać czegoś ważnego. Dolan rozgrywa te rozterki z narastającym napięciem. Zaczyna od krótkich spojrzeń, by przejść do zaciśniętych pięści, krwi i łez. W życiu bohaterów są przecież dziewczyny ale oto nagle jeden niechciany pocałunek odkrywa o nich nową prawdę. Max wymienia spojrzenia z nieznajomym chłopakiem w autobusie, Matt idzie do klubu z młodym prawnikiem z Toronto, który pełen jest erotycznego napięcia. W sumie nie jest bardzo istotne, że chodzi tu o miłość homoseksualną. Przecież zdarzają się historie w heteroseksualnych relacjach kiedy można pod wpływem jakiegoś zdarzenia ujrzeć ją lub jego w całkiem nowym świetle. Czasem podejmujemy też nieprzemyślane decyzje życiowe i banałem jest powiedzieć, że nie tędy droga. Ale takie jest życie i urok tego filmu polega na pokazaniu jak subtelne bywają czynniki, które wpływają na nasze wybory. A może jest to też historia o tym jak długo możemy się sami oszukiwać? Pewnie obydwie ścieżki są właściwe, przynajmniej w tym konkretnym ujęciu.