Czasem jest tak, że pojawia się tyle nowych piosenek, że nie bardzo ma co spadać z zestawienia. W tym tygodniu pożegnałem utwór, który wypadł z miejsca 19, a naprawdę b. go lubiłem. No ale spieszno mi już było do kawałków z nowych płyt. W szczególności do piosenki The Wolfgang Press, którego to zespołu nie miałem na swojej liście od prawie ćwierćwiecza, a wcześniej przez dekadę należał do moich ulubionych. Trudno było mi się też zdecydować na pierwszy singiel Gorillaz, bo przynajmniej pięć piosenek chodziło mi od razu po głowie. Z Roisin Murphy też miałem kilka pomysłów na pierwszy przebój, ostatecznie o wyborze zdecydował pewien historyczny porządek. Greg Dulli z poprzednim utworem dotarł do miejsca 2, a tym razem udało się sięgnąć po numer 1. Protomartyr dość zaskakująco spadł o sześć oczek, ale to po prostu dziesiąty już tydzień na liście. Największy awans znów zaliczyła „Zabawa” Zalewskiego (+7). Czołówka jest dość mocno eklektyczna i wręcz trudno zrozumieć gust jakim się w tym przypadku kierowałem. Ale patrząc na całą 30-tkę też jest przecież rozmaicie, a w przypadku listy przebojów to przecież pozytywna sytuacja.
