„Cenizas” – Nicolas Jaar

Other People, 25 września 2020

„Cenizas” – Nicolas Jaar

Chilijsko-amerykański twórca muzyki elektronicznej – Nicolas Jaar wydał w tym roku dwa albumy, ale tylko „Cenizas” trafił (i to z półrocznym opóźnieniem) na polski rynek. Po dość tanecznym i energetycznym albumie „Sirens” (2016), artysta wrócił do stylu wykreowanym na swoim debiucie sprzed blisko dekady. „Cenizas” to trzynaście refleksyjnych, spokojnych kompozycji na wieczorową porę lub pogrążony w ciemności zimowy poranek. Ambientowe „Vanish” ze zwiewnymi partiami wokalnymi otwiera tę płytę i niepostrzeżenie przechodzi w niemal kościelne „Menysid” z tajemniczymi odgłosami w rozwinięciu. Tytułowy, wokalny kawałek brzmi jakby został nagrany zza jakiejś eterycznej przesłony albo z innego pomieszczenia i brzmi niczym echo oryginału. Bogate instrumentalnie jest „Gocce”, w którym na pierwszy plan wysuwają się niemal jazzowe harce z pianinem. Najdłuższy, bo ponad 7-minutowy „Mud” to znowu kompozycja z wokalem. W głosie Nicolasa słychać tu dramatyzm, kojarzący mi się z wokalistą Amon Duul II. Ciekawie wypada, oparty na powtarzalnym motywie, bardziej deklamowany, niż śpiewany utwór „Sunder”. Wzniosłość z początku płyty powraca w rozbudowanym „Hello, Chain”. Na dźwięku instrumentu dętego zbudowany jest nieco frywolny w tym zestawie „Rubble”. Atmosferyczną powagę wykreowaną przez pianino przywraca „Garden”. Tybetańskim klimatem skrzyżowanym z jazzowymi partiami pianina zaskakuje „Xerox”. To jedna z najciekawszych kompozycji na płycie, choć w drugiej części nieco gaśnie w technowych rekonstrukcjach. Album zamyka najlepszy moim zdaniem utwór, który śmiało mógłby promować album na singlu –  „Faith Made of Silk”. Jest w nim coś z pomysłów Thoma Yorke’a, choć niski głos Jaar’a bardziej kojarzy się w tym przypadku z grupami pokroju The National. Nicolas Jaar szuka w elektronice zdecydowanie ludzkiego ducha i kreuje z użyciem różnych instrumentów przestrzeń pełną nostalgicznych dźwięków. Czasem pokusi się o skomponowanie czegoś na kształt smutnych pieśni. „Cenizas” nieprzypadkowo tonie w oprawie ciemności. Oczekuje oddania się tej muzyce w ciszy i skupieniu, by dało się usłyszeć jej echo w nas samych.

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×