Jakoś nie miałem czasu przepisać tego notowania z zeszytu, w którym prowadzę swoje zestawienia. Zaglądałem zresztą przy okazji Siekierowych wspominków do zeszytów z lat 80. które wtedy prowadziłem. Tych okładek było wtedy zaledwie kilka rodzajów i kolorów podobnie. A teraz to już setki, czy nawet tysiące. Aktualnie mam zeszyt z Beatlesami na okładce, który od Córki dostałem pod choinkę dwa lata temu. I do tego kubek z Sex Pistols, który mi potem Żona zbiła, albo Syn – nieważne kto, ale oczywiście trochę szkoda. Najczęściej dostaję płyty albo książki oczywiście, no o czasem coś do ubrania, więc ten zeszyt i kubek to były takie szczególne prezenty. W każdym razie na liście w tym tygodniu trzy nowości, nad którymi chwilę myślałem, bo nie wiedziałem zwłaszcza jaki numer Taco wybrać z „Europy”. Myślałem o „Luxemburgu”, ale kończy się taką narracją z dziennika podróży, więc się rozmyśliłem. Potem myślałem o kawałku tytułowym, ale tam trochę nieładne słowa padają, a Święta idą, to głupio byłoby tego tak słuchać przy rodzinie. Oficjalny singiel już się zestarzał, bo przecież jeszcze w wakacje był grany. No i padło na „Toskanię Outro”, która bardzo fajnie się rozwija i nastrojem tak jakoś do końca roku pasuje. Z Run The Jewels miałem mniejszy problem, choć też myślałem, czy wziąć ten drugi singiel promocyjny, czy kawałek z wokalem Zacka, który Pitchfork wyróżnił w podsumowaniu rocznym. Z Nicolasem Jaar’em nie miałem właściwie wątpliwości, choć wcześniej myślałem, że „Cenizas” to nie jest płyta do lansowania przebojów. No bo nie jest. I tak to było…