Choć w tym tygodniu w gronie nowości panie wygrywają z panami 3:1, to w całym zestawieniu męskie głosy prowadzą 18:12, a do tego okupują cztery pierwsze pozycje. Najwyżej notowana premiera to bardzo pozytywna, niemal power-popowa piosenka Celeste. Dość długo zbierałem się do posłuchania tej artystki, bo o ile piosenki w stylu „Stop This Flame” od razu podbiły moje serce, o tyle musiałem sobie odpowiedzieć, czy także te spokojne, oparte głównie na głosie Celeste, będą mi się podobały. Nowa piosenka Lany Del Rey zastąpiła poprzedni przebój, który podobał mi się średnio. Sama zamiana wypadła natomiast w dość zaskakującym momencie, bo singiel Lany spadł z 19 miejsca po czterech tygodniach mozolnej wspinaczki w górę. Spięty z nową płytą zrobił na mnie spore wrażenie. Zobaczy się, jak będzie z poszczególnymi piosenkami z jego drugiej solowej plyty. London Grammar też ma szanse na kilka przebojów – na początek wypadło singlowe „Lose Your Head”. Swiernalis obronił numer jeden. Tuż za nim – nieco niemieckie w stylu (a przecież szkockie tak naprawdę) Arab Strap. Pierwszą trójkę zamyka Clan of Xymox, z kawałkiem utrzymanym w duchu smutnych singli The Cure. Niedawno wyszła analogowa, trzypłytowa wersja ostatniej płyty Holendrów. Sporo na niej remixów singlowych nagrań w gronie których (o dziwo) nie znalazł się ”I Don’t Like Myself”.