Nową powieść Stasiuka mógłby zekranizować Wojciech Smarzowski i gdyby okiełznał swoje demony, byłby to jego najlepszy film. Stasiuk wrócił do formuły fabularnej, pomimo że są tu też fragmenty ze współczesną, nieco reportażową perspektywą. Główne wydarzenia toczą się w 1941 roku na granicy niemiecko-radzieckiej. Lubko mieszka w nadbużańskiej wiosce i przewozi ludzi przez rzekę. Częściej na radziecką stronę. Zwykle Żydów. Niemcy szykują się już do ataku. Po drugiej stronie Bugu funkcjonariusze enkawude wyszukują szpiegów. Polskie podziemie obserwuje rozwój sytuacji. Liczy na konflikt wrogich mocarstw. Mieszkańcy okolicznych wiosek po obu stronach rzeki muszą liczyć się z okupantem, ale też z dawnymi gospodarzami tych ziem. Żydzi próbują przetrwać albo dzięki posłuszeństwu, albo pieniądzom. Maks i Doris to młodzi bogaci, wykształceni Żydzi, którzy od kilku dni zmierzają ku swojej Ziemi Obiecanej – oddalonego o dziesięć tysięcy kilometrów Birobidżanu na granicy radziecko-chińskiej. Polski oficer – Siwy – szkoli swoich ludzi, młodych chłopaków, by byli twardzi i zdyscyplinowani. Niemcy są na obcej ziemi, ale na swój sposób uczciwie traktują tubylców. Miejscowi są czujni, dużo wiedzą. Niosą pomoc tym, którzy tego od nich żądają, ale i tym, którzy o tę pomoc proszą. Kobieta przy której mieszka Lubko karmi Niemców, ale i młodych Żydów. Leczy ranionego przez świnię partyzanta, ale też oddaje się młodemu niemieckiemu żołnierzowi, który chce poznać cielesność zanim ruszy na front.
Tu wszystko toczy się na granicy rzeczy pierwotnych, także na poziomie codziennych lęków i potrzeb. Jest biednie, czasem zimno, często śmierdzi. Nad życiem unosi się strach, ale zostaje też coś z honoru, z uczciwości, z potrzeby bycia przyzwoitym człowiekiem. Najtrudniej o to chyba ludziom z podziemia. Wieszanie chłopaka uznanego ot tak za szpicla, gwałt na młodych Żydach, sięganie po cudze jak po swoje… Te sceny są bardzo intensywne, nasycone, brutalnie prawdziwe. Bo ta proza skupia się na organiczności. Czytelnik czuje pot i brud, zwierzęce podniecenie seksualne, chłód i głód, alkoholowe upojenie. I choć ten świat jest też sielski, słomiany, pełen ziół, piachu, płynącego wolno Bugu, zapachu drzew, to nad wszystkim dominuje wojna, przemoc i lęk o życie. Trudno się oderwać od tej prozy, w dziwny sposób wręcz chce się w niej tkwić. Naprawdę świetna literatura.