Nowojorski Liars to zespół, który nigdy nie zszedł poniżej pewnego poziomu. Nagrywając dość różne stylistycznie płyty, zawsze wzbudzał szacunek i uznanie. Związany od lat z wytwórnią Mute, proponuje muzykę z pogranicza post-punkowego chłodu, awangardy i artyzmu. Najnowszy materiał jest doskonałym przykładem na to jak atrakcyjnie można połączyć te elementy. Jak intrygować bez przesady, wprowadzać zaskakujące i nowe elementy w sprawdzone, przyswojone już ramy. Nowofalowe kompozycje wzbogacone zostają w chóralne wstawki, elektroniczne pogłosy, dźwięki harfy. Niski, beznamiętny głos wokalisty prowadzi nas przez pobudzające wyobraźnię dźwiękowe krajobrazy. Czasem dostajemy więcej głosów, które kontrastują pierwotnym, plemiennym charakterem z delikatnym podkładem instrumentów. Lider Liars – Angus Andrew zaprosił do nagrania tej płyty założycielkę High Places – Mary Pearson (obecnie jego żonę), jazzowego perkusistę Laurence’a Pike’a i multiinstrumentalistę Camerona Deyell’a.
W tym wszechstronnym składzie Liars pokazało się tu m.in. z tak drapieżnej strony, jak w numerze „My Pulse to Ponder”, gdzie słychać niemal punkowy gniew i agresję. Elektronika obsługiwana przez lidera zespołu świetnie współgra z czysto brzmiącymi instrumentami pozostałych muzyków. Tworzy to świetne efekty brzmieniowe, jak zwykle zresztą w przypadku dokonań zespołu Angusa Andrew. Singlowe utwory „Sekwar”, „From What The Never Was”, a zwłaszcza „Big Appetite” są nośne – oczywiście jak na listy przebojów muzyki niezależnej. Takie „King of the Crooks” jest z kolei chwilą na odnalezienie uroku, czy nawet cienia bajkowości. „Acid Crop” czai się i narasta miarowo, mnożąc dźwięki, a w końcu uciekając w jakąś bezpieczną otchłań. Niewiele jest zespołów, które od tylu lat niezmiennie nagrywają warte uwagi płyty. Stoją z boku, ale zawsze brzmią świeżo i atrakcyjnie. „The Apple Drop” ma dobrze wyważone proporcje w zakresie oryginalności i przystępności. To płyta do której chce się wracać, choć zarazem ten material wielokrotnie zaskakuje i stawia wymagania. To podobna sytuacja i klasa jak w przypadku These New Puritans. Warto dać się oszukać takim łgarzom.