„Pottsville” – Jim Thompson

Wydawnictwo Czarne, 2021

„Pottsville” – Jim Thompson

Literatura lubi czarne charaktery, trochę mniej negatywnych bohaterów. Czytelnik wszak lubi utożsamiać się z główną postacią. Tymczasem szeryf Nick Corey to postać na wzór wioskowego głupka, któremu płazem uchodzą wszelkie wpadki i łajdactwa. Jego język jest prostacki, charakter odpychający, a uczynki haniebne i podłe. Jest szowinistą, leniem i krętaczem. Kieruje się wyłącznie własnymi niewyszukanymi potrzebami. Uchodzi jednak w swoim liczącym nieco ponad 1200 mieszkańców miasteczku za miłego gościa, który nikomu nie wadzi i tym sposobem kolejne kadencje urzędu szeryfa przypadają mu bez problemu w udziale. Jest początek XX wieku – czas pierwszych automobili – ale dla Pottsville czas płynie znacznie wolniej. Szeryf Corey ma niewątpliwie tę zaletę, że w przeciwieństwie do ogółu mieszkańców, nie poniża czarnoskórych mieszkańców i nawet potrafi się za nimi wstawić. Nie jest to jednak przejaw jasności jego poglądów społecznych, a efekt „wspomnienia” czarnej mamki, która go wykarmiła, gdy matka zmarła mu w połogu. Nick Corey nie jest dobrym mężem. Zdradza swoją małżonkę na prawo i lewo. Na usprawiedliwienie ma fakt, że w ożenek został wrobiony. Gdy jako szeryf ma jakieś dylematy, sięga po rady kolegi szeryfa z sąsiedniego, większego miasteczka. To on pomaga mu z problemem miejskiego „wychodka”, a potem sugeruje stanowczość wobec dwóch alfonsów, którzy nie szanują swego szeryfa. Nick to prosty chłopak. Bierze sobie radę do serca i posyła obydwu krnąbrnych mieszkańców do piachu. Tego typu rozwiązania przychodzą mu zresztą zawsze z łatwością. Nick nie łamie sobie głowy dylematami, ani tym, jak zatuszuje swoje występki. W swojej specyficznej logice wychodzi słusznie z założenia, że ktoś tak „miły” jak on, osoba na stanowisku, nie będzie podejrzewany o żadne niecne działania. Nick brnie zatem w kolejne tarapaty – także te „łóżkowe”, jako że miejscowe kobiety mają do niego słabość. Nawet nowy przeciwnik w nadchodzących wyborach zostaje wywiedziony przez Nicka szybko w pole. Czy taki szczęśliwy bieg spraw może trwać wiecznie? Powieść Jima Thompsona, opublikowana pierwszy raz w 1964 roku, jest całkiem zabawną i intrygującą lekturą. To taki anty-western, powieść łotrzykowska z elementami groteski. Niech nie zniechęca nikogo prostackość głównego bohatera. Nick Corey potrafi nie raz zaskoczyć – w końcu posuwa się do określenia siebie Jezusem i Judaszem w jednej osobie. Mocne, prawda?

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×