„Latarnicy” – Emma Stonex

Wydawnictwo Czarna Owca, seria ECHA, 2021

„Latarnicy” – Emma Stonex

Pod sam koniec 1972 roku w Kornwalii doszło do niecodziennej i mrożącej krew w żyłach sytuacji. Do osadzonej na morzu XIX-wiecznej latarni przypłynęła łódź ze zmiennikiem dla jednego z trzech latarników. Okazał się, że drzwi latarni są zamknięte od wewnątrz, a nikt z załogi nie odpowiada na wezwanie przez radiotelefon. Po chwili okazało się, że w latarni nikogo nie ma. Panuje idealny porządek, poza dwoma zegarami, które zatrzymały się na tej samej godzinie. W jadalni naszykowane były też dwa, a nie trzy nakrycia. Śledztwo niczego nie wykazało. Nikt z załogi latarni się nie odnalazł. Padały różne hipotezy, ale wszystkie oparte na samych domysłach. Firma zatrudniająca latarników chwyciła się faktu, że jeden z młodych pracowników miał za sobą przeszłość kryminalną. Wzięła na siebie winę za nieprawidłowości przy rekrutacji i zaoferowała partnerkom wszystkich trzech pracowników dożywotnie odszkodowanie (po części, by zamknąć im usta). Dwadzieścia lat później popularny pisarz marynistyczny Dan Sharp postanawia napisać książkę o zagadce załogi z latarni Maiden Rock. Umawia się z dawnymi partnerkami Arthura, Billa i Vincenta, by poznać ich wspomnienia, uczucia, myśli i podejrzenia. Akcja książki skacze wciąż z roku 1992 do 1972. Powoli poznajemy różne teorie na temat zdarzeń z końca 1972 roku, ale też głównych bohaterów tragicznych zdarzeń. Szefem był najstarszy Arthur – z 30-letnim stażem. Człowiek wyważony, troszczący się o swoich ludzi, wielki autorytet. Billy i Vincent to przy nim młode chłopaki. Vinnie faktycznie siedział kilka razy w więzieniu za drobne kradzieże, ale bardzo poświęcał się pracy i nie robił problemu z wielotygodniowej izolacji w ciasnym, zamkniętym pomieszczeniu. Billy też był właściwie bezproblemowym chłopakiem. Cała trójka dobrze się dogadywała. Z czasem okazało się jednak, że każdy z nich miał swoją przykrą przeszłość.

Arthur czuł się winny zostawienia w morzu pięcioletniego synka. Spuścił go na chwilę z oka i mały Tommy utopił się. Ta tragedia rozbiła też jego relacje z żoną, a latarnia stała się miejscem wygodnej ucieczki. Billy w chwili urodzin stał się mordercą – przynajmniej tak uznał jego ojciec i starsze rodzeństwo, bo jego matka nie przeżyła porodu. Zawsze to chłopcu wypominali, a on tak bardzo tęsknił do matki, którą znał tylko ze zdjęcia. Vincent nie poznał nigdy swojego ojca, a matka zmarła mu, gdy miał 13 lat. Zostały mu siostry i kolejne rodziny zastępcze. Nic dziwnego, że zaczął mieć problemy z prawem. Im dalej wchodzimy w historię, tym więcej tajemnic poznajemy – także ze strony partnerek tragicznych bohaterów z Maiden Rock. Emma Stonex wnikliwie napisała o uczuciach osamotnionych kobiet, o ich rozpaczy, tęsknocie, niepogodzeniu, szukaniu odpowiedzi i czasem całkiem nieprawdopodobnych wyjaśnień. Ale też stara się ułożyć własną historię trzech latarników i ich ostatnich tygodni służby. Wiele tu morskich, surowych klimatów, ale też ludzkich dramatów trzymanych przez lata głęboko w sobie. Historia jest absolutnie wciągająca i intrygująca, a wymyślone rozwiązanie zagadki równie tajemnicze i niejednoznaczne, jak cała legenda o Maiden Rock.

     

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×