„Ignorance” – The Weather Station

Fat Possum Records, 21 maja 2021 r.

„Ignorance” – The Weather Station

Kanadyjska artystka Tamara Lindeman nagrywa pod szyldem The Weather Station od kilkunastu lat, ale dopiero piąty album „Ignorance” przyniósł jej prawdziwe uznanie i pozwolił na zyskanie nowych fanów. Płyta znalazła się w wielu podsumowaniach najlepszych płyt 2021 roku, a formuła folkowego grania ciekawie rozrosła się o elementy rocka, jazzu i nuty romantycznej elegancji. Tamarze towarzyszyli w jej nagraniu m.in. Ben Whiteley na basie, Christine Bougie na gitarze oraz  Ian Kehoe na perkusji. Ale na „Ignorance” słychać też saksofonistę, flecistę, organistę, skrzypków… w sumie kilkanaście osób. Otwierający materiał utwór „Robber” zaczyna się tak, że aż spojrzałem na okładkę, czy to przypadkiem nie cover „Happiness Is Easy” Talk Talk. To samo niepewne odzywanie się poszczególnych instrumentów, które nagle tworzą doskonałą harmonię współgrania. To był pierwszy singiel z tego wydawnictwa, który ujrzał światło dzienne jeszcze pod koniec 2020 roku. Potem wyszły trzy kolejne single/teledyski, które wypełniły cztery pierwsze tracki na płycie (prawie całą pierwszą stronę w formacie analogowym). „Atlantic” wciąż pobrzmiewa duchem Talk Talk, zwłaszcza w warstwie rytmicznej, ale ma też elementy charakterystyczne dla Roxy Music. Oczywiście głos Tamary to inna bajka, niż w przypadku bardzo charakterystycznych głosów Marka Hollisa i Bryana Ferry. Bardziej popowy charakter mają dwa kolejne single: „Tried To Tell You” i „Parking Lot” – przynajmniej w warstwie rytmicznej. Ciekawiej znów robi się w „Loss” i „Separated”. Ciekawe aranżacje, przejścia rytmiczne i nowe odsłony wokalne. Spokojnym nastrojem wyróżnia się „Trust”, obudowany dźwiękami pianina, skrzypiec i wolno nabijanej perkusji. Dostojny, tym razem ozdobiony partia organów jest także zamykający płytę „Subdivisions”. „Ignorance” nie spełnia wszystkich obietnic, jakie usłyszałem w tej płycie wraz z jej początkiem, ale też przypadł mi bardziej do gustu niż choćby Waxahatchee, czy kilka innych głośnych ostatnimi laty wykonawców amerykańskiej sceny indie-, czy neo-folkowej. Duża zasługa w tym ciekawych aranżacji, czy grania miejscami na dwie perkusje. Trudno również nie poprzeć zaangażowania Tamary w działania na rzecz ochrony klimatu, co w dużej mierze znajduje także oddźwięk na „Ignorance”. Niezła, przyjemna w odbiorze, a momentami naprawdę intrygująca pozycja. 

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×