Raczej mało osób zna londyński kwartet Django Django. Co prawda ich debiut z 2012 roku został nominowany do Mercury Prize, a singiel z 2018 roku trafił na ścieżkę dźwiękową do popularnej gry komputerowej FIFA. Niemniej posiadanie przeze mnie pięciu ich płyt (plus jednej EP w formacie vinyl+CD) zakrawa o czysty ekscentryzm. Właściwie powinienem odpuścić recenzowanie „Glowing In The Dark”, bo choć do mnie ta płyta dotarła w ub. miesiącu, to światową premierę miała przeszło rok temu. A jednak czwarty długogrający materiał zespołu, podobnie jak całą jego twórczość, uważam za absolutnie godny polecenia. Psychodeliczny pop, beatlesowskie harmonie, krautrockowa rytmika i niemal klubowa produkcje sprawiają, że Django Django bez trudu zdobywa moje uszy. „Glowing in the Dark” znamionuje spory nacisk w produkcji na elektroniczne klawisze. Niby wszystko jest po staremu, a jednak płyta sunie gładko, jak nigdy. Kompozycje szybko wpadają w pamięć i zdecydowanie skłaniają do cielesnej reakcji. Przy czym potupywanie nogą jest w tym przypadku za mało finezyjne. Singlowy „Spirals” rozpędza się niczym pociąg (ten rytm powtarza się potem kilkakrotnie na płycie, a utwory przechodzą płynnie jeden w drugi). To przy okazji jeden z największych przebojów w dotychczasowej karierze, który został zremiksowany przez MGMT. W przyjemnym „Got Me Worried” słyszymy nie tylko dodatkowego gitarzystę i tamburyn, ale też zwrotkę w języku portugalskim. Kolejny singiel „Waking Up” wzbogaca zmysłowy wokal Charlotte Gainsbourg, co przywodzi na myśl urocze kawałki Electric Guest. Wyróżniające się przebojowością „Free From Gravity” ozdabiają partie smyczkowe (podobnie jak „Night on The Buffalo” i bardziej akustyczny „The World Will Turn”). Mamy tu też pogłosy wokalne i zabawne partie klawiszowe. Kawałek wyszedł na czwartym singlu z tej płyty. „Headrush” ma w sobie coś z przebojów pop z lat 60. „The Ark” trafił na stronę B pierwszego singla, ale to najbardziej krautrockowy i wyłącznie instrumentalny kawałek. W „Night of the Buffalo” odzywają się lekko plemienne wątki, przywodząc w tej mierze na myśl twórczość Red Box. W sympatycznym utworze „Kick The Devil Out” swojego oryginalnego głosu użycza Ashana Davidson. To miejscami niemal rave’owy numer. Tytułowy i singlowy „Glowing in the Dark” jest najbardziej klubowym kawałkiem na całej płycie. Ma w sobie coś z solowych dokonań Iana Brown’a (wokalisty Stone Roses). Angielski kwartet już od 15 lat stoi poza głównymi nurtami, a jednak trudno mu odmówić miejsca w gronie najciekawszych zjawisk muzycznych na Wyspach. Ja jestem mu od lat wierny i jeszcze ani razu się nie zawiodłem.