„Układanka” – Minkie Spiro

USA, 4 marca 2022

„Układanka” – Minkie Spiro

Serialowa ekranizacja powieści Karin Slaughter przynosi opowieść o kobiecie, która kilka razy musiała zmieniać dość radykalnie swoje życie. Historia zaczyna się właściwie od dramatycznej sceny z uzbrojonym szaleńcem. Bohaterka – Laura Olivier (Toni Collette) staje w obronie swojej dorosłej córki Andy (Bella Heathcote). Co ciekawe, Andy jest policjantką, ale to Laura staje twarzą w twarz z napastnikiem i go „unieszkodliwia”. Jej bohaterska akcja sfilmowana przez świadków trafia do sieci. Laura boi się, że ten popularny filmik zobaczy ktoś z jej przeszłości, kto może zagrozić jej i Andy. Takie zawiązanie akcji jest intrygujące, a i przeszłość Laury okazuje się barwna. Kiedyś była bowiem dziewczyną z bogatego domu i inaczej się nazywała. Gorzej dla filmu, że ta dawna osoba i współczesna, to kompletnie dwie różne osoby i trudno wczuć się w dokonany przeskok. Podobnie rzecz się ma z Andy. Początkowo wygląda na osobę z jakimś defektem emocjonalnym, po czym prowadzi prywatne śledztwo i spisuje się jak prawdziwy detektyw. Poprowadzenie tych dwóch postaci jest dyskusyjne. Natomiast sama historia całkiem ciekawa. Mamy grupę zamachowców -lewicowych idealistów. Są rodzinne zdrady. Jest romans, a nawet dwa. Fragmenty niczym z thrillera i odrobina kina politycznego. Może trochę tego za dużo, ale odkrywanie prawdy postępuje dość wolno. Laura jest objęta programem ochrony świadków, ale w chwili prawdziwego zagrożenia postanawia z niego zrezygnować. Sporo takich paradoksów, które są zarówno siłą, jak i słabością tego serialu. Całkiem dobrze się go ogląda, ale rozstanie z nim przychodzi wyjątkowo gładko. Ciekawe, że to amerykańska produkcja, choć sceneria i główni aktorzy są z Australii. No nie dojdzie się za tą „Układanką”.  

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×