LP 1986

Pomimo tego wszystkiego co się dzieje – i nie jest to dzianie się pozytywne – w muzyce czuć nieco więcej optymizmu. W każdym razie słuchając najnowszego zestawienia wyczuwam jakiegoś pozytywnego ducha, zastrzyk energii i jednak pewnej nadziei. W 1986 roku mieliśmy w tym czasie Czarnobyl i zjadający własny ogon PRL. Muzyka skręciła w jakąś nieciekawą stronę – niemieckiego disco i przeprodukowanego pop-rocka. Teraz przynajmniej muzycznie jest lepiej. Są chociażby przyjemne nowości w postaci niezmiennie osobnego Spiritualized i nieco zadumanego irlandzkiego Fontaines D.C. Jest czego słuchać i na co czekać. I tylko ze sceną krajową jakoś wciąż się mijam. Jakkolwiek w polskiej muzyce rok 1986 także nie był specjalnie dobry. Skończyła się pierwsza fala krajowego rocka, a ta jarocińska wciąż opierała się fonograficznie głównie na składankach i pojedynczych singlach. Teraz nie ma takich barier, ale nadmiar możliwości nie zawsze okazuje się twórczy.

LP 1986
Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×