Dziewiąty album trzech wykrzykników powstał w procesie powolnej studyjnej obróbki ścieżek, pomysłów i szkiców. Z udziałem znanych już z ostatnich płyt współpracowników (Patrick Ford, Maria Uzor, Meah Pace) powstało dzieło rozpięte pomiędzy subtelnością „Normal People”, a parkietową bezwzględnością „A Little Bit (More)” z motywem niczym w „Blue Monday”. To płyta imprezowa, pogodna i zaskakująca co jakiś czas pomysłami. Dość powiedzieć, że dostaliśmy tu m.in. przeróbkę „Man On The Moon” R.E.M. z tanecznym groovem w stylu Stereo MC’s. Generalnie trudno zachować przy tych dźwiękach kolumnową postawę. Połamane rytmy, głęboki bas, wyrazisty bit i urozmaicone wokale, tworzą naprawdę atrakcyjną mieszankę. Świetny jest singlowy „Storm Around The World” przypominający najlepsze tradycje imprezowej muzyki lat 90. Głos Marii Uzor może kojarzyć się tu nieco z wokalami w Ladytron. „Un Puente” to już klasyczne dance’owe granie z ostatniej dekady minionego wieku połączone ciekawie z etnicznym wokalem Angelici Garcii. Przynajmniej część naszego ciała musi przy tym chodzić. Promocyjny kawałek „Here’s What I Need To Know” z czarno-białym teledyskiem jest niby chwilą na wyciszenie, ale też nabiera w pewnym momencie wyraźnej, klubowej pulsacji. „Panama Canal” miesza wieczorny klimat z tłustymi bitami. Utwór tytułowy to trochę spojrzenie zespołu we własną przeszłość, choć nie jest to z pewnością najmocniejszy moment na płycie. Podobnie w przypadku „It’s Grey, It’s Grey (It’s Grey)” kojarzącego się trochę z zapomnianym już Sigue Sigue Sputnik (względnie z mniej zapomnianym Devo). Zniżka poziomu praktycznie trwa już do końca płyty. Nie błyszczy ani przewidywalny „Crazy Talk”, ani odwołujący się do Kraftwerk „This Is Pop 2” (choć ten akurat nie wypada poniżej średniej). !!! od 20 lat nagrywa ciekawe płyty. Są na pewno jedną z najlepszych grup w barwach Warp i niezmiennie łatwo rozpoznawalną. Na „Let It Be Blue” jak zwykle umieścili co najmniej kilka godnych uwagi kawałków, a całość nieźle bawi przez ponad trzy kwadranse. Cały czas jednak odnoszę wrażenie, że potencjał tej amerykańskiej grupy jest jeszcze większy.