Notowanie z tego tygodnie otwiera i kończy piosenka, która zabrzmiała na festiwalu Orange Warsaw. Oprócz Foals w gronie nowości znalazł się Tomasz Budzyński, którego dawno nie miałem na swojej liście, a w złotych czasach Armii gościł naprawdę często. The Smile to nowy projekt, ale śpiewający w nim Thom Yorke pojawiał się wielokrotnie w zestawieniach, począwszy od debiutanckiego singla Radiohead – „Creep”. Wkrótce do zestawienia aspirować będą Lykke Li, Kendrick Lamar i Destroyer. Ich nowych płyt słucham już od paru dni. W czołówce niewielkie zmiany. Do pierwszej 10 dostały się nagrania Archive, Arcede Fire i Aldous Harding. Można się było tego spodziewać. Rok 1994 był dla muzyki przełomowy. Odszedł Cobain i grunge stracił sens, hip hop mieszał się z gitarowymi pomysłami, a na Wyspach do głosu doszedł brit-pop. Tamta dekada pełna była fermentu, który spalał się jednak szybko i niecierpliwie.