„Agla. Alef” – Radek Rak

Wydawnictwo Powergraph, 2022

„Agla. Alef” – Radek Rak

Nowa powieść laureata nagrody Nike z 2020 roku, zapowiada się na pokaźne dzieło. „Alef”, pomimo swoich 640 stron, to dopiero pierwszy tom cyklu „Agla”. We wzorowanym na Kraków mieście Tybil rozgrywa się utrzymana w klimacie fantasy, historia nastoletniej Sofii Kluk, córki profesora akademickiego, który wyjechał na wyprawę badawczą do Liwonii. Dziewczyna dorasta z jomskim (jakby romskim w istocie) przyjacielem Harunem i koleżanką Chiarą von Loewenstein, córką wpływowych rodziców. Akcja rozgrywa się w nieokreślonym momencie historii. Tybil leży w kraju władanym przez Cara. Interesów władzy pilnuje Urząd Bezpieczeństwa. W tym świecie żyją magowie, znawcy gnozy, kaci (Małodobrzy) pełniący funkcję płatnych zabójców, istoty zwane Rakami, które zadają się z ludźmi, Jomowie, którzy mają swoją dzielnicę – Cherem, niczym niegdyś Żydzi Kazimierz. Przeciw Carowi spiskują rewolucjoniści. Urząd Bezpieczeństwa, ze swoją siedzibę na zamku (Hradzie), inwigiluje wszystkie środowiska. Czasem ktoś znika za ich sprawą, ale są też przypadki porywania młodych dziewczyn do burdeli, czego podejmują się Jomowie. Sofja po otrzymaniu paru zdawkowych listów od ojca, pisanych prawdopodobnie przez towarzyszącego mu Raka, obawia się o jego bezpieczeństwo. W jej środowisku mówi się też o zaginięciu atrakcyjnej i wyzywającej dziewczyny – Elzy Fiszer. Podczas wizyty w Cheremie Sofja naraża się jomskiej wróżbitce i zostaje rzucona na nią klątwa. Dziewczyna nic sobie z tego nie robi, a jednak jej losy nabierają po niej coraz mroczniejszego odcienia. Uczelnia Gnozy kieruje Sofję na nauki do magistry Mai Ułudy, by uczyła się czarów. Tam poznaje niebieskoskórą piękność – Ektene i odkrywa świat cielesnych doznań. Gdy nadchodzą tzw. Dni Ciemności, Sofja przywołuje nieopacznie owadziego demona. Od tego momentu, nic już nie jest takie, jak kiedyś. Radek Rak przekonująco kreśli swój świat i potrafi kreować klimat niezwykłości, wplatając czasem znajome wątki kulturowe, jak choćby sklep bławatny przy ulicy Krokodyli. Tworzy częściowo nowy język, który wypełnia jednak współczesnymi dosadnościami. Nie brak tu też śmiałych wątków seksualnych. To, czego powieści brak, to fabuła. Akcja tej powieści raczej się dzieje, niż toczy. Brak tu nieco intryg i kierunku w jakim ma się rozwijać cała historia. To na pewno nie jest poziom „Baśni o wężowym sercu…”, a nawet „Pustego nieba”. Trudno mi wyczuć, czy to polski Harry Potter, czy jakiś kolejny „Wiedźmin”. Autor namieszał tu różne elementy – same w sobie całkiem ciekawe, ale może dopiero z perspektywy całości, uznam, że to naprawdę dobre. 

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×