„Na Zachodzie bez zmian” – reż. Edward Berger

Niemcy, 14 października 2022

„Na Zachodzie bez zmian” – reż. Edward Berger

Trudno się dziś ogląda kolejną ekranizację wielkiego dzieła Remarque’a. To świadectwo nieludzkiej wojny, w której życie żołnierza nic nie znaczy, a dowódcy z daleka wydają rozkazy, jest na nowo przejmujące. Myśli biegną przecież na wschód, skąd dochodzą codziennie informacje o setkach poległych. Jak powiedział niedawno pewien amerykański żołnierz – średnia długość życia walczącego na pierwszej linii frontu to 4 godziny. Gdy widzimy szturmujących żołnierzy, przemierzających pola pierwszej wojny światowej, doświadczamy tego samego absurdu życia. Młodzi ludzie wysłani do boju w ciągu paru godzin doświadczają piekła na ziemi i całkowitego zniewolenia. Ich koledzy giną tuż obok, ich przeciwnicy mają w oczach ten sam strach, co oni. Ich walka wręcz jest szokująca. A jednak dawny pacyfizm traci swą moc w konfrontacji z postawą dzisiejszych żołnierzy, którzy bronią kraju przed najeźdźcą i nikt nie powie, że ich życie jest bez sensu, ich los absurdalny, a dowódcy okrutni. Edward Berger wyreżyserował film zdumiewający wizualnie, momentami piękny, majestatyczny, w którym wola życia zderza się z najgorszym koszmarem. Widok kobiety, choćby takiej namalowanej na plakacie, zapach jej chustki, jest dla żołnierzy w tym filmie niebem i w tej mierze dzisiejsze doniesienia o losie wielu ukraińskich kobiet budzą podwójną grozę. Także stosunek do ludności cywilnej na terenach wojny uległ zmianie. Co prawda na te tragiczne zmiany nie trzeba było czekać do czasów współczesnych, ale one tym bardziej poruszają w tym filmie. Nie bardzo miałem ochotę wracać do okopów, krwi, błota, pokaleczonych ciał i strachu w oczach. Niedawno oglądałem to chociażby w bardzo dobrym filmie „1917”. Znałem też przecież tę historię, również z książki przeczytanej przed laty. A jednak nie mogłem oderwać oczu od tego dzieła i czułem się na nowo poruszony tym przerażającym, a zarazem potęgującym pragnienie życia obrazem. Naprawdę świetne kino.