Trzy nowości w tym tygodniu. Lana Del Rey najwyżej, ale spoza singlowego zestawu – jeden singiel była za długi, drugi miał za długi tytuł, a trzeci mniej mi się podobał. Wstyd przyjmować takie kryteria, ale jak się ma 16 piosenek do wyboru, to czemu nie pogrymasić. Ladytron też ma na nowej płycie trzy single i tu akurat każdy wchodził, więc wybór padł na pierwszy z listy. Podobnie było trochę w przypadku Fever Ray. Generalnie kobiece wokale górą, choć z kolei w top 10 panie przegrywają 4:6. Dawid Podsiadło doczekał się numeru jeden. Z kolei Depeche Mode odnotował najwyższy awans w tym tygodniu – o plus 7. Niby kwiecień a wciąż zimno. Jest kilka nowości na rozgrzewkę, ale i tak brakuje słońca.