Coraz rzadziej miewam trzy przeboje wylansowane z jednej płyty – nawet, gdy dana płyta naprawdę mi się podoba. Czasem to problem wyboru singli, ale często po prostu po pół roku od premiery jest już tyle innych atrakcyjnych propozycji, że na trzeci przebój brakuje zapału. Dawid Podsiadło jednak za każdym razem ma przynajmniej trzy przeboje z płyty i tak jest w przypadku albumu „Lata dwudzieste”, z którego w tym tygodniu debiutuje u mnie singiel „Mori”. Jest to piosenka, która co jakiś czas wzrusza mnie do łez. Poza nią pojawia się nowy singiel Metric i pierwszy kawałek z wydanej właśnie płyty ponuraków z The National. Na szczycie obronił się przebój Depeche Mode, na który napierają piosenki Ladytron i ex-lidera The Beta Band – Steva Masona. Z polskich hitów wciąż najlepiej ma się Zdechły Osa.