„Tyler Rake 2” – reż. Sam Hargrave

USA, 16 czerwca 2023

„Tyler Rake 2” – reż. Sam Hargrave

Kino akcji jest coraz bardziej umowne. Tempo wydarzeń i liczba efektów specjalnych są najważniejsze. No ale czasem można zajrzeć w ten ogródek, który spełnia wszak jedną z ważnych funkcji kina – dostarcza emocjonującej rozrywki. Reżyser Sam Hargrave i scenarzysta Joe Russo to prawdziwi spece od dynamicznego kina: robili w Avengersach i Kapitanie Ameryka. Hargrave zrobił też „Atomic Blonde”, a także Thora, co zaowocowało bliższą znajomością z odtwórcą tytułowej roli Tylera Rake’a – Chrisem Hemsworthem. To najnowsze dzieło jest kontynuacją przygód odważnego żołnierza sił specjalnych, który ratuje innych dla zagłuszenia własnych problemów i dramatów. Jego determinacja jest tak duże, że w krótkim czasie z człowieka-warzywa zamienia się w bezwzględnego terminatora. Jeszcze szybciej trafia w pełnym uzbrojeniu do gruzińskiego więzienia skąd ma uwolnić siostrę swojej żony i dwójkę jej dzieci. Co ta trójka robi w takim miejscu? To już sprawka głowy rodziny, skazanej za zbrojne rozboje wraz z bratem i jego prywatnymi komandosami. Tyler ma swoją amerykańską grupę wsparcia – przede wszystkim duet Nik i Yaz – ale nade wszystko własne mięśnie i determinację. W całej akcji uwolnienia największym problem okazuje się przywiązanie nastoletniego chłopca do ojca-przestępcy, z którym Tyler musiał się zmierzyć w więzieniu. Autorzy filmu chcą dodać trochę psychologii do swoich pomysłowych pojedynków i ucieczek. Tyler sam ma poczucie odrzucenia syna, więc trudno mu stanowczo zareagować na działania chłopaka, który chce kierować się przykazaniami własnego taty. Z przymrużeniem oka trzeba patrzeć na pojedynki na coraz większe karabiny maszynowe, starcia bohaterów z helikopterami, panoszenie się uzbrojonych po zęby Gruzinów w Wiedniu, zwisanie bohatera z belki pomimo przestrzelonej dłoni i koleżanki trzymanej nad przepaścią drugą ręką. Wiadomo, że chodzi o emocje i o to by ginęli źli, a ci dobrzy tylko czasami, dla chwili wzruszeń. Jest mi zasadniczo wszystko jedno kto i jak zginie, bo to przecież tylko taka szybka strzelanka. Bohater musi przeżyć choćby nie wiem co, bo nie po to robi się drugą część, by nie móc potem zrobić trzeciej. W tym filmie jest wszystko co być powinno. Ponure więzienie, źli i bezwzględni twardziele, rozpędzony pociąg przed którym kończy się tor, pojedynki na drapaczu chmur, słodkie dzieci i ładne kobiety. Nie ma nudy i przestojów. Nie ma też większego sensu, niż dobra rozrywka.

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×