Po blisko 40 latach prowadzenia listy przebojów, mam pierwszy raz w zestawieniu nową piosenkę The Beatles. Będzie się ścigała z singlem The Rolling Stones – co za rok! Póki co wygrała z premierowymi nagraniami Boygenius i Hani Rani. W sumie żadnego z tych wykonawców nie miałem wcześniej na liście. Niemniej Słynna Czwórka to coś więcej. Kupiłem specjalnie nową wersję składanki „Blue” (i tak wyszło taniej, niż kupując singla, na którym „Now and Then” znalazło się razem z „Love Me Do”), bo uznałem, że ostatnie w historii nagranie The Beatles, to jednak wielkie wydarzenie. Nie wiem, czemu tak nie myślałem w latach 90. gdy ukazały się „Free As a Bird” i „Real Love”? Może po prostu w 1995 i 1996 roku bliżej mi było do Prodigy, niż do The Beatles? Może żyłem bardziej do przodu, niż wstecz? Godne odnotowania jest też, że aż 11 nagrań w tym notowaniu to utwory polskich wykonawców. Ten rok jest w moim odczuciu lepszy dla krajowych artystów, niż wcześniejsze, a przecież jeszcze troszkę zostało do finiszu.
