„Formentera II” – Metric

Kanadyjski kwartet Metric wykorzystał wyjątkowo aktywnie czas pandemii do tworzenia nowego materiału. Marząc o odległej włoskiej wyspie Formentera skomponował na tyle dużo piosenek, że w latach 2022-2023 mógł wydać dwie nowe płyty. „Formentera II” została dokończona we Francji i przynosi 9 zgrabnych kawałków, utrzymanych w elektroniczno-rockowym stylu. Powabny wokal Emily Haines prowadzi tematy rozpisane na rockową sekcję i syntezatorowe tematy. Podobnie jak na poprzedniej płycie, kompozycje są przyjemnie melodyjne i rytmiczne. Singlowy „Just The Once” przypomina dyskotekowe hity Blondie. Nic odkrywczego, ale numer fajny. „Stone Window” jest jeszcze bardziej zdominowany przez elektroniczne pomruki, romantyczne tła i rytmiczne postukiwania. Głos Emily jest tu bardziej zwiewny i rozmarzony. „Days of Obivion” łączy w charakterystyczny dla grupy sposób akustyczne gitary z elektroniką. Ładnie pociągnięty kawałek. Podobny patent jest wykorzystany w „Who Would You Be For Me” – choć tu w bardziej liryczny sposób. Mocniejszy „Suckers” pasowałby do gitarowego „Art of Doubt”, który zespół promował na koncercie w Polsce, ale jego charakter zmienia nieco wzniosły finał z pianinem. Jednym z moich ulubionych momentów tej płyty jest przedostatni na liście nagrań „Descendants”. To z jednej strony przyjemna, niemal relaksująca kompozycja, wsparta jednak mocniejszymi, klubowymi partiami syntezatorów. Metric niezawodnie wypuszcza kolejne płyty, które oferują przebojowe piosenki z kręgu alternatywnego synth-rocka. Nie są tak znani jak Garbage, ale na pewno nie mniej utalentowani. Właśnie grali zresztą wspólną trasę. Myślę, że Kanadyjczycy wysoko zawieszali przed gwiazdą poprzeczkę.