Pożegnanie z Królową Elżbietą II przebiega w cieniu kolejnych pogrzebów i kadencji Premiera Tony Blair’a. W centrum wydarzeń jest tragiczny wypadek Księżnej Diany. Pierwsze odcinki poświęcone są prześledzeniu wydarzeń bezpośrednio przed tym wydarzeniem, kolejne przynoszą po części rozliczenie ze śmiercią Księżnej Walii, zwiastując m.in. ślub jej starszego syna Williama z Kate Middleton. Dla Królowej jest to wyjątkowo trudny czas, w którym traci nie tylko byłą synową, ale też siostrę i matkę. Musi przygotować się również do własnego pogrzebu i zaakceptować ślub Karola z Camillą. Mierzy się dodatkowo z niebywałą popularnością Premiera Blair’a, z którym ma odmienne zdanie w wielu kwestiach – m.in. co do funkcjonowania Monarchii Brytyjskiej. Z tego pojedynku na stanowiska wychodzi ostatecznie zwycięsko. Tymczasem w rodzinie królewskiej popularność Diany przejmuje William, który po śmierci matki zaczyna być postrzegany przez nastolatki i młode kobiety niczym popkulturowe bożyszcze. Twórcy serialu wyraźnie stają po stronie współczesnej racji stanu. Sugerują wręcz, że to Al Fayed nakręcił machinę medialną wokół Diany i jego Syna, co sprawiło, że paparazzi nie dawali Dianie żyć bez fleszy obiektywów. Ocieplają za to wizerunek Karola i Camilli. Z wielkim szacunkiem odnoszą się do samej Elżbiety, która zostaje niejako sama na placu boju i dzielnie nosi koronę w swoim dostojeństwie i roztropności. Sugerują też, że to matka Kate zadbała o to, by jej córka została wybranką Williama. Nie oglądamy natomiast czasów związku Harry’ego z Megan - pewnie by nie psuć w żaden sposób wizerunku Korony. Trzeba oddać, że twórcy serialu cały czas potrafią utrzymać wysoki poziom śmiałości w zbliżaniu widza do królewskiego dworu, do jego sekretów, a czasem pewnego rodzaju dziwactw i ekstrawagancji. To na ich tle Księżna Diana, a potem Książe William zdobywali popularność. Ale to do, odchodzącej w ostatniej scenie przez drzwi pustej katedry, Elżbiety II należał ten świat i to z nią w dużym stopniu się skończył.