„Powrót” – Adrian Panek/Krzysztof Rak

Ubiegłoroczny serial Canal Plus trafił właśnie do Netflixa i szybko wylądował w topie najchętniej oglądanych pozycji. Ledwie 6 odcinków, wąskie grono aktorów, kilka zaledwie planów zdjęciowych, ale rzecz jest zdecydowanie warta uwagi. Przede wszystkim uwagę zwraca oryginalne zawiązanie akcji. Skromny właściciel firmy ubezpieczeniowej – Jan Starostecki (Bartłomiej Topa) nagle umiera w swojej firmie. Na pogrzebie opłakuje go żona z nastoletnią córką, najbliższy przyjaciel z żoną, matka i stażystka z pracy. Dla jakże niewielu osób Jan Starostecki był istotny. A jednak to on staje się głównym bohaterem serialu. Zarówno jako ten nagle nieobecny, jak i ten, który po paru dniach budzi się w grobie i jak gdyby nigdy nic wraca do świata żywych. Ten komedio-dramat rozgrywa się zarówno na poziomie realnym, w którym śledzimy próby dokonania zmian w swoim życiu – zwłaszcza samego Jana i jego żony Agaty (Magdalena Walach), jak i w wymiarze uniwersalnym – przyjaciel, który jest lekarzem (Wojciech Mecwaldowski) chce dowiedzieć się czegoś o „tamtej stronie”, a sam bohater znaleźć odpowiedź co się tak naprawdę stało i dlaczego akurat jego to spotkało? Ciekawe jest to, że Jan spotyka się po powrocie z przyjacielem, ale nie chce wracać do domu. Obserwuje tylko życie żony i córki, widząc, jak z domu znikają szybko jego rzeczy, a Agata szuka przypadkowych kochanków po tylu latach wierności. On sam chce jak najlepiej przeżyć tę drugą szansę od losu. Staje się innym człowiekiem, próbuje zmienić podejście do życia. Problemem jest jednak dom rodzinny, a zwłaszcza jego małżeństwo. Łatwiej jest być atrakcyjnym mężczyzną dla obcych, niż dla bliskich. I to jest na pewno ciekawy wątek. Ale twórcy serialu podążają też za pytaniami, czy powrót pomiędzy żywych jest możliwy, czy jesteśmy w stanie zaakceptować niezrozumiałe zmiany w naszym życiu, czy wreszcie świat jest skłonny dać nam drugą szansę? Ale pamiętajmy, że to jednak komedia, a nie Bergman. Więcej tu lekkich scenek i pomysłów (przesłuchanie bohatera przez ABW, zawiązanie się kółka wyznawców Jana, czy historia z filmem pornograficznym w życiu przyjaciela i jego żony). Mało jest takich seriali wśród polskich produkcji i tym bardziej warto poświęcić mu czas i odrobinę refleksji.