"Chwała" - reż. Gil-ho Ahn

Korea Płd., 10 marca 2023

Lubię czasem zerknąć na kino azjatyckie. Na serial też. Kiedy już nauczę się odróżniać twarze i nazwiska, przeważnie czerpię sporo kulturowej satysfakcji z takiego oglądania. Serial „Chwała” ma 16 średnio godzinnych odcinków – wymaga zatem odrobiny czasu, ale umówmy się – jest zima, zaczął się post, można coś tam wygospodarować wieczorami. Historia jest zasadniczo prosta. W licealnej klasie grono 18-latków znęca się nad rówieśniczkami. Wybierają biedniejsze, brzydsze, zakompleksione. Klasowa elita, przeważnie bogata i lepiej wyglądająca, nie ogranicza się do drobnych zaczepek, żartów, czy przykrości. Ulubioną torturą jest przypalanie lokówką. Co na to szkoła? Główna bohaterka pisze rezygnację z dalszej nauki, ale dostaje jeszcze dodatkową karę za treść swojego uzasadnienia. Rodzina głównej oprawczyni przekupuje dodatkowo matkę bohaterki i dziewczyna zostaje sama ze swoim nieszczęściem, bólem i rezygnacją. Ta opowieść mogła skończyć się samobójstwem dziewczyny, gdyby nie wydarzenie jakie dotknęło inną katowaną dziewczynkę za szkoły. Wyjściem z traumy staje się zatem zemsta. Dong-eun Moon przez kolejne 18 lat swojego życia ciężko pracuje, zdobywa pieniądze na dalszą edukację, kończy szkołę i zdaje pomyślnie egzaminy, by zostać nauczycielką. Planuje wejść w życie dawnych oprawców w nowej roli. Jako pewna siebie, dumna i wykształcona osoba, która zacznie pociągać za sznurki ich życia. Pragnie pozbawić ich wszystkiego, tak jak oni pozbawili ją. Jej gra przypomina go – starą azjatycką grę strategiczną, polegającą na powolnym zdobywaniu terytorium przeciwnika. Jej sprzymierzeńcem zostaje młody lekarz, syn właścicieli szpitala w Seulu, w którym przechowywane jest ciało ofiary głównej oprawczyni – Jeon-jin Park, aktualnie gwiazdy telewizyjnych prognoz pogody. Drugim pomocnikiem Dong-eun Moon zostaje prosta kobieta, katowana przez męża. Bohaterka chce ustrzec ją i jej córkę przed niechybnie złym losem. Znamienna w tym serialu jest stałość charakterów. Ci źli pozostają okropni – i nic, nawet strach, czy wstyd, nie zmienia ich postaw. Z kolei ludzie szlachetni pozostają niezłomni w swoim działaniu. Z punktu widzenia naszej kultury, terapeutyczna funkcja zemsty może nieco zaskakiwać. Podobnie jak swego rodzaju wyrachowanie w zachowaniu obydwu stron „konfliktu”. U nas jednak dominuje zasada, by zło dobrem zwyciężać, w tym serialu sprawdza się raczej prawo talonu. Trudno jednak nie odczuwać satysfakcji z postępów w realizacji planu Dong-eun Moon. Tworzy ona też ciekawe duety ze swoimi sprzymierzeńcami – jej chłód w tych relacjach jest intrygujący, choć mógłby stanowić pożywkę dla wielu wzruszeń. Może trochę za długi jest ten serial, ale ma on pokazać cierpliwe i powolne rozgrywanie zemsty. Zgodnie z mądrością Wschodu, że „tylko głupiec się spieszy”.     

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×