W latach 80. OMD dotarło u mnie najwyżej do miejsca 7. Naprawdę prędzej spodziewałbym się hiszpańskiej inkwizycji, niż numeru jeden dla Orchestral Manouvers in The Dark. Dwie nowości pochodzą w tym tygodniu z dwóch wyróżniających się gitarowych płyt z ub. roku. Nowy rok póki co nie zarzuca krajowych sklepów nadmiarem ciekawych nowości. Może wiosna będzie pod tym względem lepsza?