„The Collective” – Kim Gordon

Matador, 8 marca 2024

„The Collective” – Kim Gordon

Coraz rzadziej porusza mnie jakaś nowa muzyka, co nie znaczy, że wolę tkwić w przeszłości. Nie spodziewam się natomiast rewelacji ze strony dobrze znanych sobie artystów. Tymczasem Kim Gordon, dawna basistka Sonic Youth, po udanym debiucie solowym z 2019 roku, wypuściła właśnie album, który mnie autentycznie zaskoczył. Wraz z producentem Justinem Raisenem i drugim specem od programowania dźwięków – Anthony Paulem Lopezem przygotowała album pełen odważnych dźwięków i intrygujących rozwiązań. „The Collective” to małe dzieło sztuki z zakresu muzyki XXI wieku. Niepokojące, industrialne, obce i szczere. Atakujące odgłosami miejsc i urządzeń dalekimi od mentalnej sielanki. Przy czym umieszczone na tej płycie nagrania – choc dalekie od przebojowości – nie są przykre w słuchaniu. Wprowadzają słuchacza w jakiś hipnotyczny stan, w którym powodowany zewnętrzną siłą ulega emocjom i bezwarunkowym odruchom. Fani Sonic Youth być może znajdą tu odniesienia do wczesnego okresu działalności zespołu – z czasów sprzed albumu „Evol”, do którego zresztą zespół wciąż chętnie wraca na płytach koncertowych. Jest gęsto i głośno. Rytm się potyka, a wokal Kim służy do deklamowania lub wyrzucania słów oraz fraz. Masywne tła, przeplatane potężnymi uderzeniami rytmu i elektrycznych gitar robią duże wrażenie. Może to dziwnie zabrzmi, ale fani hip-hopu także powinni przyłożyć ucha do tego albumu. Obok echa zimnych, metalicznych brzmień, są tu rozwiązania z okolic trapu, ale i dubstepu. Ta muzyka momentami oszałamia, miażdży niczym czołg. Warto się nią otoczyć i dać się zdominować. Posłuchajcie choćby singlowego „Psychedelic Orgasm”, czy nakręconego „Dream Dollar” przeplatanego naprawdę ciężkimi partiami. Wydaje mi się, że nawet Sonic Youth nie przekraczał pewnych barier, a Kim na tej płycie i owszem. „The Collective” to zdecydowanie album do osobistych doświadczeń w słuchawkach. Przy nim wiele innych płyt wyda się nagle błaha, płytka i nieadekwatna. Są tu echa choćby „Daydream Nation” w „Shelf Warmer”, ale generalnie fani Sonic Youth muszą przygotować się na coś więcej. Warto także zerknąć na teledyski towarzyszące tej płycie W dwóch z nich gra Coco – córka Kim i Thurstona.        

„The Collective” – Kim Gordon