Tylko jedna nowość w tym tygodniu – w dodatku z ubiegłorocznej płyty (James Blake). Prawie połowa wykonawców pochodzi jeszcze z XX wieku, czyli tak jak ja. W słuchaniu muzyki zawsze tak jest, że sentymenty krzyżują się z ciekawością wobec nowości. Na czele w tym Slowdive – zespół stary, ale stosunkowo niedawno reaktywowany. Kiedyś go nie słuchałem, a teraz i owszem.