Mam już naprawdę dużo lat słuchania muzyki, skoro cieszy mnie powrót zespołów, które były ważne na przełomie lat 80. i 90. Zarówno The The jak The Jesus Lizard miały jednak zgoła odmienne środowiska słuchaczy. Pierwszy trafiał do tzw. "Trójkowej" publiki, drugi do niezależnej, hard core'owej, któą kształtowało wówczas środowisko skupione wokół poznańskiego magazynu Outside. Dawne czasy, kiedy jeszcze tradycyjne media wyznaczały trendy. Na jedynce utrzymał się Vampire Weekend, którego naciska coraz bardziej romantyczny Fontaines D.C. Z racji notowania 2111 rzut oka na notowanie 111 z 12 kwietnia 1986 roku:
1. Indoctrination - Dead Can Dance
2. Absolute Begginers - David Bowie
3. Promie - Arcadia feat. Sting
4. Windswept - Bryan Ferry
5. Life's What You Make It - Talk Talk
6. Love is Reason - a ha
7. All You Zombies - The Hooters
8. Stripped - Depeche Mode
9. Taste of Your Tears - King
10. Don't Give up - Sal Solo & The Rockets
11. Hounds of Love - Kate Bush
12. Living in Another World - Talk Talk
13. You or Me - Maanam
14. Jest jak w niebie - Lech Janerka
15. Walk of Life - Dire Straits