To dobra książka na jesienne wieczory. Z jednej strony przenosi nas w szkolne czasy pierwszej połowy lat 90 – wspomnień z epoki, którą niby dobrze pamiętamy, a jednak po latach zaczynamy widzieć w nieco szerszej perspektywie, niż tylko emocji wzbudzanych przez Kurta Cobaina. Elitarna szkoła w amerykańskim miasteczku staje się miejscem tragedii, która na zawsze napiętnuje wspomnienia wielu ówczesnych uczniów. Koleżanka ofiary, która dzieliła z nią pokój w internacie, jest główną narratorką tej powieści. Bodie Kane wraca po ponad 20 latach do swojej szkoły, jako znana twórczyni podcastów. Z grupą licealistów realizuje projekt, którego jednym z elementów jest podcast poświęcony śmierci jej koleżanki z 1995 roku. Mamy zatem wspomnienia, śledztwo i emocje czterdziestolatki, która ze szkolnej outsiderki stała się pewną siebie kobietą. Zbrodnia sprzed lat była tyleż straszna, co zagadkowa. 17-letnia, atrakcyjna Thalia, po szkolnym przedstawieniu znika. Młodzież udaje się do pobliskiego lasku na imprezę. Następnego dnia Thalia zostaje znaleziona w szkolnym basenie, z rozbitą głową i włosami wplątanymi w linę rozdzielająca tory pływackie. Po stosunkowo krótkim śledztwie, skazany zostaje czarnoskóry pracownik szkolny. Nie miał alibi, a chciał uniknąć odpowiedzialności za rozprowadzanie marihuany. Bodie nie wierzy w jego winę. Chodzi jej po głowie postać nauczyciela od muzyki - i to jemu przez całą książkę zadaje w myślach niewygodne pytania. Jest też chłopak Thalii, który nie wiadomo, czy wiedział o podwójnym życiu uczuciowym swojej dziewczyny. Młodzież z pomocą Bodie dociera do coraz to nowych faktów i zeznań świadków. W końcu udaje się wznowić proces skazanego pracownika. Ciekawe jest konfrontowanie wspomnień poszczególnych uczniów, którzy pamiętali Thalię. Wychodzą na jaw nie tylko dawne sekreciki, ale też sytuacje, jakie w obecnych czasach nie byłyby tolerowane. Seksistowskie żarty i zachowania, jakie łatwo przywołać z naszej pamięci, teraz zostają odpowiednio nazwane i ocenione. Bohaterka potrafi nawet skojarzyć szkolne molestowanie z późniejszą chorobą jednej z koleżanek. Współczesność to także wszechpotężny internet, który nie pozwala sprawom przysychać i być przemilczanymi, ale zarazem „wylewa dziecko razem z kąpielą”. Tę powieść bardzo dobrze się czyta. Chce się dotrzeć do prawdy, a zarazem skonfrontować własne wspomnienia ze szkolnych lat. Wymiar sprawiedliwości ma swoje niezliczone wady. W tej historii – głównie wady. Ważne jest jednak zaangażowanie paru osób, którym potrafią zarazić kolejne i z czasem sprawić, że wydarzenia z przeszłości zmieniają swój kształt. Niewinni mogą poczuć społeczne rozgrzeszenie, a Ci, którym się upiekło, nie zaznają już spokoju.