Lubię historie, których narratorami są dzieci. Wiadomo - inna wrażliwość, ciekawa percepcja, łagodny przeważnie język. W debiutanckie powieści Chetny Maroo narracja należy do najmłodszej z trzech sióstr, których życie zmienia śmierć mamy. Najstarsza będzie próbowała ją zastąpić, średnia będzie tęsknić, a najmłodsza odetnie się emocjonalnie poświęcając wszystko grze w squasha. Tata nastoletnich dziewczynek podąża w zasadzie wszystkimi tymi tropami. W jego życiu pojawia się nieśmiało kobieta, która wychowuje sparingpartnera córki na korcie. Często z nią rozmawia, pali papierosy i spędza czas. Trzeba zaznaczyć, że rodzina bohaterów to hindusi, którzy mieszkają w Szkocji. Ich religia i mentalność są nieco inne, niż otoczenia. Główna bohaterka jest zdyscyplinowana i posłuszna. Nawet gdy spotykają ją przykrości, czy kary, stara się trzymać emocje w ryzach. Raz coś w niej pęka, ale potem gorzko tego żałuje. Chłopiec z którym ćwiczy grę w squasha obdarza ją sympatią i jest to dla dziewczynki niezwykle ważne, a jednak dorośli decydują o tym, że nie będą mogli zacieśniać swojej znajomości. Dom bez mamy jest pod wieloma względami ubogi. Rodzina z odległego Edynburga oferuje pomoc. Chce przyjąć do siebie na wychowanie jedną z dziewczynek. Ciocia z wujkiem nie mogą mieć dzieci, a ich wybór pada na najmłodszą z sióstr. Dla Cioci gra w squasha to żadna przyszłość dla dziewczynki. Tylko dzięki prośbom Wujka, godzi się na udział głównej bohaterki w zawodach, do których od dawna ćwiczyła z Tatą. Sporo w tej niedługiej powieści wątków sportowych. Nie tylko w zakresie mentalnym, ale też w formie opisów gry, ćwiczeń i dokonań innych zawodników. Są kontuzje, stres, rywalizacja, ale też radość z kupna własnej rakiety do gry, czy też harmonizujący życie dziewczynki miarowy stukot odbijającej się piłeczki. Ta lektura może miejscami zdumiewać. Nie dostajemy ani łzawej historii o sieroctwie, ani motywacyjnej rozprawy o ciężkiej pracy i sukcesie. To co we mnie zostało, to przede wszystkim siła charakteru i pokory bohaterki. Mogę sobie wyobrazić jak o wiele bardziej egzaltowana, dramatyczna i przesycona buntem byłaby dziewczynka wychowana w innej kulturze i w innej rodzinie. Tutaj te łzy są dzielnie przełykane, a słowa pozostają niewypowiedziane. Książka znalazła się w wąskim finale Nagrody Bookera w 2023 roku.