Zabawna była moja droga do tego artysty. Kolega podczas spotkania towarzyskiego puścił mi jego płytę. Gdy spytałem co to gra, odparł, że Warhaus, co ja jednak zanotowałem sobie jako Warhouse. W domu wyszukałem w sklepie internetowym płytę zespołu Warehouse, przeczytałem, że jest dobra, więc kupiłem. Dzieląc się potem z kolegą wrażeniami, byłem zdziwiony, że Warehouse wydał więcej, niż jedną płytę. Słowo do słowa i okazało się, że chodzi o całkiem różnych wykonawców. Ten Warhaus to członek znanej mi skądinąd belgijskiej grupy Balthazar. Właśnie ukazała się jego czwarta płyta, a artysta dopiero co grał w Polsce. Nie zaprezentował jeszcze nowych nagrań, ale udzielił paru wywiadów, w których przyznał się, że materiał na „Karaoke Moon” tworzył pod wpływem hipnozy i różnych substancji psychoaktywnych. M.in. tytuł wypowiedział w głębokiej hipnozie. Nie znaczy to wcale, że płyta jest „odjechana”, czy szalona. Ten album jest formalnie grzeczny i elegancki. Kompozycje ocierają się o wieczorne granie w lokalu dla stałych bywalców. Jeśli kompozycja czasem gdzieś się zapędzi, to zaraz zostaje sprowadzona na przyzwoite tory. Maarten Devoldere ma nieco narracyjny sposób śpiewania, jak choćby Matt Johnson z The The. Są też chórki, czasem pianino, czy inny klawisz, smyczki, a nawet saksofon. Jest jedna kompozycja instrumentalna, oparta głównie na romantycznych partiach pianina („Jacky N.”). Poprzedza ją z kolei pełna fantazji piosenka „Jim Morrison”, w której faktycznie wspominany jest wokalista The Doors. „Zero One Code” jest niemal transowe. Dostojne tempo dla słuchaczy z wyższych sfer oferuje „Hands of a Clock”. „Winning Numbers” mógłby zrobić Tom Waits. Utwór wspomina z kolei Davida Bowie, a kończy się wymienieniem 6 wygrywających numerów do skreślenia w loterii 14 sierpnia. Intrygująca potrafi być ta płyta. Singlowy „No Surprise” ma nieco bujany rytm, ale większość nagrań to czarowanie niskim głosem do ładnie ułożonych partii instrumentalnych, które nigdy nie wkraczają na nieprzyzwoity poziom hałasu. Warhaus ma w Polsce fanów. Ja też chcę go teraz słuchać.