„A 2nd Shape” – The Wolfgang Press

Downwards, 18 października 2024

„A 2nd Shape” – The Wolfgang Press

Zawsze lubiłem The Wolfgang Press. Już sama nazwa miała swoją moc, ale muzyka zawsze podążała za obietnicami tytułów płyt i piosenek: „The Legendary of Wolfgang Press and Other Tall Stories”, „I’m The Crime”, „”Hammer The Halo”, „Big Sex”, „Respect”, „Mama Told Me Not To Come” itp. Pierwsze trzy EP’ki z 1984 roku miałem nagrane na jednej kasecie ze „Spleen And Ideal” Dead Can Dance. To był zestaw mocno wpływający na mój gust i wrażliwość. Płytę „Standing Up Straight” zobaczyłem na spotkaniu z Markiem Niedźwieckim, który zagrał z niej jednej ówczesny „trójkowy” przebój. Singiel „Kansas” z „Bird Wood Cage” miał dla mnie moc równą debiutowi Rage Against The Machine, czy pierwszych płyt Primusa. Ale świetnie bawiłem się też przy lżejszych płytach tria z lat 90. kiedy czerpali ze zdecydowanie pogodniejszych inspiracji, niż dekadę wcześniej. Niestety Ivo-Watts Russel zostawił 4AD, a jego dawni ulubieńcy przeszli w niebyt (lub byt mocno ograniczony). Kolejna płyta nie powstała. Mark Cox opuścił grupę w 1995 roku. Wydawało się, że historię grupy zakończy  składankowa płyta „Everything Is Beautiful”. Tymczasem w 2020 roku w barwach 4AD ukazały się nagrania szykowane jako następca „Funky Little Demon”, a tej jesieni – już dla nowej wytwórni, wyszedł całkiem nowy album - „A 2nd Shape”. Coxa zastąpił brat Grey’a – Stephen, a muzyka wróciła do zimnych, nieprzyjemnych korzeni. Nowym nagraniom bliżej do projektu Rema Rema, niż do wcześniejszych płyt The Wolfgang Press. Oczywiście głos jest ten sam i pewne struktury rytmiczne też są rozpoznawalne. Jednak nerw jest inny, a i melodie bardziej schowane. Można odnieść wrażenie, że trio przykryło swoją muzykę industrialną powłoką – cały czas coś tu świszczy, świdruje i szumi. Przypomina się chłód z początku lat 80. gdy muzycy sceny post-punkowej i nowofalowej koncentrowali się na eksperymentach i kreowaniu nastroju, a mniej dbali o docieranie do słuchaczy. W pewnym stopniu tego typu działanie podjęli też The Jesus and Mary Chain na początku swojej kariery. Na „A 2nd Shape” nie brak ciekawych numerów ubranych w chłód i hałas. Przede wszystkim mam na tu myśli szybsze i bardziej dynamiczne „Take It Backwards”. Uwagę zwraca też – o dziwo – instrumentalny kawałek „The 1st” utrzymany w kraftwerkowym klimacie. Chwila wyciszenia przychodzi z mechanicznym liryzmem „Knock Knock”, a sygnały niczym z opuszczonej bazy kosmicznej, prowadzą finałowe „Glacier”. Cieszę się, że wrócili, pewnie, ale prawdę mówiąc wolałem ich wcześniejsze odsłony.

„A 2nd Shape” – The Wolfgang Press