„Czekam, aż stanie się coś pięknego” – reż. Cristina Comencini

Włochy, 4 grudnia 2024

„Czekam, aż stanie się coś pięknego” – reż. Cristina Comencini

Włochy tuż po wojnie. Zburzony Neapol, wszechobecna bieda. Matka wychowująca samotnie 7-letniego syna, daje się namówić na projekt partii komunistycznej, który polega na przekazywaniu dzieci z południowych Włoch do rodzin z bogatej północy kraju. Na kilka miesięcy trafiają tam, gdzie dostaną ubranie, jedzenie, łazienkę, możliwość nauki w szkole i serdeczną opiekę. Syn Antonietty – Amerigo marzy o butach i kocha muzykę. Jego mama ładnie śpiewa, ale nie stać jej praktycznie na nic. Ma bogatego protektora, który odbiera od niej kawę, a czasem też sięga po coś więcej. Ameri jest przyzwyczajony do swojego losu. Wraz z innymi dziećmi z tzw. hiszpańskiej dzielnicy kombinuje jak zdobyć parę groszy, albo coś do jedzenia. Komuniści są atakowani przez kościół, a dzieci straszone, że trafią do pieca, albo że zostaną okaleczone. A jednak pewnego dnia, pociąg pełen dzieci jedzie z Neapolu do dalekiej Modeny. Ameri trafia do samotnej kobiety, która jest partyjną aktywistką, ale nie ma pojęcia o wychowywaniu dzieci. Wspiera ją rodzina z trójką synów o imionach Rewo, Lucjo i Nista. Ich ojciec gra na skrzypcach. Ameri jest oczarowany instrumentem. Kiedyś zostanie wirtuozem. Teraz tęskni za mamą, ale w gruncie rzeczy docenia lepsze życie w nowym domu. Gdy po wielu miesiącach wraca do Neapolu, jest rozdarty. Tęskni za przyszywaną ciocią, za nauką gry na skrzypcach, za lepszym jedzeniem. Matka wciąż niewiele ma mu do zaoferowania. Nawet jej „sponsor” wyjechał z rodziną. Jest zazdrosna o dobre wspomnienia chłopca. Ameri jest coraz bardziej rozczarowany. Inne dzieci chwalą się paczkami i listami od rodzin z północy. Ten film zaczyna się wiele lat później, gdy Ameri jest wielkim artystą i dowiaduje się przed koncertem o śmierci matki. Wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa i odwiedza po wielu latach rodzinne mieszkanie. Cristina Comencini zrealizowała dzieło w duchu włoskiego realizmu – społeczne, gorzkie, uczuciowe. To mimo wszystko ciepłe kino, bliskie bohaterom i dziecięcemu światu. Nawet jeśli różnie można oceniać sam społeczny eksperyment, to przypomnienie o nim ma swoją wartość. Przekonująco oddano warunki życia sprzed prawie 8o lat i ówczesne nastroje społeczne. To też jeden z tych filmów, w których nawet psikus z ufarbowaniem szczura, ma jakąś wzruszającą siłę.    

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×