„Who Let The Dogs Out” – Lambrini Girls

City Slang, 10 stycznia 2025

„Who Let The Dogs Out” – Lambrini Girls

Punk rock ma już prawie 50 lat, a wciąż ktoś ma potrzebę wywalenia z siebie głośno frustracji, niezadowolenia i braku pokory. Lambrini Girls to zasadniczo dwie dziewczyny, które mają światu sporo do zarzucenia, a robią to w niewyszukany, ekspresyjny i gwałtowny sposób. Ich debiutancka płyta „Who Let The Dogs Out” przynosi jedenaście krótkich, konkretnych i rozwydrzonych kawałków. Wokalistka Phoebe Lunny wyrzuca z siebie masę słów (wcale nie tak wulgarnych), by uderzyć w szowinizm, przemoc czy homofobię. Ma fajny głos. Od razu przekonuje do swoich racji. Muzyka jest brudna i dynamiczna. Niby nic odkrywczego, ale działa. Ponoć podczas pierwszej sesji dziewczyny pracowały higienicznie, a podczas drugiej zupełnie nie. Wypiły nieprzyzwoite ilości alkoholu, w tym właśnie tytułowego Lambrini. Do czterech kawałków powstały teledyski, a trzy wyszły na singlach. Nie wiem, czym się kierowano przy wyborze tych, a nie innych kompozycji do promocji. Nie są to najbardziej chwytliwe numery – może za wyjątkiem zamykającego, bardziej skandowanego „Cuntology 101”. Mnie pasowałby na singiel np. „No Homo” utrzymany nieco w stylu koleżanek z Wet Leg. Szybkie wrażenie robi też pierwszy na płycie „Bad Apple”. Oczywiście „Big Dick Energy”, czy „Love” też zapadają w pamięć – przy czym ten drugi kawałek ma bardziej złożoną strukturę kompozycji. Generalnie trudno przy tej płycie spokojnie usiedzieć. Dziewczyny się nie oszczędzają. Niecałe 30 minut grania, ale wystarczająco szybko, intensywnie i w temacie. Podobają mi się te różne nieczystości gitarowe, naturalna produkcja i świetnie ustawiony wokal. Niby powinienem wyrosnąć z takiej muzyki, ale Lambrini Girls to kolejny już młody zespól, który wzbudza moje pozytywne emocje. Niewątpliwie czasy sprzyjają poczuciu gniewu, niesprawiedliwości i sarkastycznym komentarzom. Dziewczyny mają poczucie humoru, co widać w stylizacjach okładkowych i filmikach video. Obok nowej płyty Amyl and the Sniffers, to najbardziej ożywcza rzecz na kobiecej scenie punkowej ostatnich lat.     

„Who Let The Dogs Out” – Lambrini Girls