„Light for the Midnight” – Cold Specks

Mute, 11 kwietnia 2025

„Light for the Midnight” – Cold Specks

Kanadyjska artystka (pochodząca z Somalii) zabrzmiała mi już kiedyś na płycie Moby’ego („Innocence”). Współpracowała także z Massive Attack i Swans. Niemniej nagrań Cold Specks dotąd nie słyszałem, choć „Light for the Midnight” to już jej czwarty album, a debiut ukazał się kilkanaście lat temu. Tegoroczny materiał powstał po okresie problemów artystki z równowagą psychiczną. Wsparli ją tak uznani artyści, jak Adrian Utley z Portishead (gitara i produkcja), Owen Pallett znany z Arcade Fire (partie skrzypiec), basista Ali Chant znany z płyt Perfume Genius i Aldous Harding, Malcolm Middleton z Arab Strap, czy  Graham Walsh z Holy Fuck. Cold Specks to skrzyżowanie soulu, gospel, bluesa i folku. Nowa płyta jest przede wszystkim dość osobista. Jej otwarcie, w postaci singlowego „How It Feels”, trochę mnie zmartwiło, bo ani skrzekliwy wokal, ani skromna liryczna aranżacja – nie przekonały mnie do artystki. Drugi singiel „Wandering In The Wild”, choć bogatszy brzmieniowo – także. Za to rozdzielający je „Venus In Pisces”, czy czwarty w kolejności „Cold Goodbye” to już rzeczy, jakich oczekiwałem. Ciepłe granie, ciekawie poprowadzone przez bogate instrumentarium i jakby lepiej zaśpiewane piosenki, wypadają znacznie lepiej. Jest tu i rytm i melodia. Na „Endlessly” znów kładzie się cieniem Dylanowskie „meczenie” i skromniejszy wymiar samej kompozycji. Zdarty wokal prowadzi również spokojne „Lingering Ghosts”. Ten głos trzeba zaakceptować, albo słuchanie płyty robi się nieznośne. O ile zatem więcej jest w nagraniach partii instrumentów, o tyle kompozycje takie bardziej mi odpowiadają. Gitara, skrzypce, jakaś trąbka, czasem pianino – to wszystko robi klimat. Czasem też łamiący się głos wokalistki staje się tym, co przesądza o sile wyrazu danego utworu. Dla mnie to w pewnym sensie nawiązanie do twórczości Janis Joplin, której nigdy jakoś specjalnie nie lubiłem. Dobra orkiestra, autentyczność przekazu, wyrazisty styl no i przemawiające teksty. Płytę zamyka jeden z najciekawszych na całym wydawnictwie kawałek „Closer”. Ten ostatni akord wydawnictwa przechyla nieznacznie falę sympatii na rzecz Kanadyjki i jej najnowszego wydawnictwa.    

„Light for the Midnight” – Cold Specks
Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×