„Spytaj milicjanta” – Krzysztof Grabowski

Antena Krzyku, 2025

„Spytaj milicjanta” – Krzysztof Grabowski

Krzysztof Grabowski, autor tekstów Dezertera i perkusista tej grupy, został poproszony o napisanie filmowej historii o czasach punk-rocka w PRL’u. Mając już doświadczenie prozatorskie i książkowe, podjął się wyzwania i napisał opowieść o młodych ludziach związanych z fikcyjnym punkowym zespołem w realiach roku 1984. W zasadzie punktem wyjścia był scenariusz do filmu, który napisał z Jarosławem Marszewskim. Marszewski pomógł w napisaniu dialogów, a wspomnienia Grabowskiego i doświadczenia z tamtych czasów wypełniły całe tło. Oto w Warszawie funkcjonuje młody zespół Pokuta, który gra ostrą muzykę do antysystemowych tekstów Wydają też zina – „Furia”, w którym wyśmiewają propagandowe hasła i piszą o muzyce punkowej. Ćwiczą w Hybrydach, po sąsiedzku z Dezerterem. Tomek „Hardy” jest liderem. Jego mama wyjechała na Zachód, skąd przesyła mu paczki – m.in. z płytami, tata jest z kolei milicjantem, którego karierę pokrzyżowała ucieczka żony. Miłosz „Miły” nie ma ojca, a jego matka leży ciężko chora w szpitalu. Opiekuje się nią na zmianę z siostrą, która wyszła już za mąż. Jest też Piotrek „Zgon”, który mieszka na Pradze. Jego ojciec był internowany za działalność w „Solidarności”, co pogrążyło potem rodzinę w kryzysie. Chłopak musi też układać się z lokalsami, żeby być bezpiecznym. „Hardy” nie dostał się na studia i teraz grożą mu dwa lata obowiązkowej służby wojskowej. Jego dziewczyna – Aśka, pomaga mu szukać z tego wyjścia. Przed Pokutą otwiera się możliwość zagrania pierwszego koncertu i rejestracji nagrań na kasetę. Nic jednak w tych czasach nie przychodzi łatwo. Grabowski przypomina o wielu nieodłącznych elementach tamtej rzeczywistości. Biedzie, brakach w zaopatrzeniu, wszechobecnej milicji, podsłuchach i cenzurze, o załatwianiu spraw alkoholowymi łapówkami i znajomościami. Są również odniesienia do prawdziwych zespołów z tamtych lat, jak Deuter, Kultura czy Izrael, a Dezerter jest wręcz czynnym uczestnikiem niektórych zdarzeń. Są tu także skini, którzy kolaborują z władzą przeciw punkowcom. Losy trzech chłopaków są bardziej dramatyczne, niż można to sobie dziś wyobrazić. I choć generalnie nie ma tu zaskoczeń, to akcja  kreuje mocne momenty graniczne. To nie jest tylko powieść o anonimowym zespole punkowych z lat 80. Losy Pokuty to klasyczne zwierciadło tamtych czasów. Ktoś maluje hasła na murach, ktoś trafia na dołek, ktoś ma dostęp do zachodniej muzyki. „Spytaj milicjanta” to nie jest wielka literatura, ale ciekawy dokument wspomnieniowy. Niby fikcja, a jednak nie trudno znaleźć odzwierciedlenie dokładnie tak wyglądających zdarzeń. Nie wiem, jak młodsi czytelnicy odbiorą tę książkę – mają pewnie teraz swoje historie i problemy. Jednak pewna uniwersalność dramatów i dylematów pozostała chyba bez zmian.

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×