„Squid Game” sezon 3 – Hwang Dong-hyuk

Korea Południowa, 27 czerwca 2025

„Squid Game” sezon 3 – Hwang Dong-hyuk

Trzeci sezon „Squid Game” – a właściwie dokończenie drugiego – spełnia wszelkie kryteria dotychczasowego, okropnego traktatu o ludzkiej naturze. Rozważania snute są na dwóch poziomach. Mamy opozycję ludzi biednych, którzy toczą walkę o przetrwanie i bogatych, dla których biedni są ludźmi gorszej kategorii. Jakkolwiek bogaci są zdemoralizowani, cyniczni i okrutni, to wcielają się zasadniczo w rolę widzów. Biedni, którzy zdecydowali się na krwawe igrzyska, są z kolei chciwi, wredni i nieuczciwi. Oczywiście wśród graczy są tacy, którzy potrzebują pieniędzy na spłacenie długów i tacy, dla których pieniądze są szansą na pomoc najbliższym. Można szukać wśród nich osób o szlachetnych pobudkach. W tym gronie jest znany z pierwszego sezonu gracz 456, który wrócił na ukrytą wyspę, by zniszczyć twórców gry. W drugim sezonie zostaje jednak zdemaskowany, a główny organizator wciela się w jednego z graczy, by kontrolować od wewnątrz poczynania zawodnika 456. Sezon drugi kończy nieudane powstanie graczy przeciwko organizatorom, co spycha głównego bohatera do roli milczącego, wykluczonego uczestnika dalszych rozgrywek. Na pierwszy plan wysuwa się grono uczestników, które od początku głosowało za przerwaniem gry. Tak naprawdę toczą oni walkę nie tylko o zachowanie życia i wzajemną ochronę, ale też o zachowanie „człowieczeństwa”. Oczywiście twórcy gry – i samego serialu – prowokują widzów do pytań o to, czy na pewno „człowiek to brzmi dumnie”? Postawa bogatych obserwatorów jak i wielu graczy, którym zależy na ukończeniu gry z jak największą sumą pieniędzy, poddaje w wątpliwość ideę humanizmu. Szef tego specyficznego salonu rozrywki z satysfakcją przyjąłby kompletny upadek wartości wśród biednych uczestników. Okazją do tego jest m.in. przypadek ciężarnej dziewczyny nr 222. Wszystkie cywilizacje chronią kobiety w ciąży, ale nie społeczność „Squid Game”. Wszystkie kultury i społeczności chronią dzieci, ale nie gracze, dla których dziecko jest zbędnym kandydatem do puli „ich” nagrody. W trzecim sezonie nie brak wysoce dramatycznych rozgrywek. Przyznam, że nie bardzo byłem w stanie obejrzeć dwa odcinki jeden po drugim. Kolejne gry mnie wykańczały emocjonalnie. Podziwiałem tych szlachetnych, marzyłem o ukaraniu wszystkich złych. Widziałem te wszystkie kpiny z zasad demokracji, te sojusze siły, uzależnienie od pieniędzy. Czasem było to równie bolesne, jak śmierć kolejnych bohaterów. Takie seriale męczą i brudzą, choć w istocie sprawdzają i oczyszczają. Wolałbym jednak, żeby czwarty sezon już nie powstał.

„Squid Game” sezon 3 – Hwang Dong-hyuk
Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×