„Black Rabbit” - Zach Baylin, Kate Susman

Jude Law i Jason Bateman (znany choćby z „Ozark”) wcielają się w rolę dwóch braci Friedkenów (Jake i Vince), którzy spotykają się po latach na życiowym zakręcie. Młodszy Jake zmierza do sukcesu jako szef modnej restauracji (tytułowa Black Rabbit) – Vince chce spłacić długi i zacząć nowe życie. W młodości grali w jednym zespole, a potem założyli restaurację. Jake był pracowity i zdeterminowany, Vince lubił ryzyko. Ich charaktery ukształtowało trudne dzieciństwo. Vince stanął w obronie matki, dręczonej przez ojca, ale zapłacił za to wysoka cenę. Jake wolał przymknąć oczy i siedzieć cicho. W dorosłym życiu niewiele się u braci zmieniło. Vince pakował się w kolejne problemy, a Jake przymykał oczy na niefajne zdarzenia w jego restauracji i przemilczał własne grzeszki. Życie wystawiło obydwu braciom rachunek. Ich więź jest jednym z głównych wątków tego serialu. Potrzebujący pomocy Vince, który ciągnie brata w coraz większe kłopoty i próbujący wszystko ogarniać Jake, któremu nagle sprawy zaczynają wymykać się spod kontroli. Za Vincem ciągną się długi, zaciągnięte u miejscowych gangsterów, Jake z kolei traci swoją najlepszą kelnerkę, która zostaje zgwałcona przez jednego z bogatych klientów. Bracia próbują zrobić porządek i wyjść z tarapatów, ale każdy ich ruch, powoduje coraz to nowe problemy. Akcja się zagęszcza z odcinka na odcinek. Przybywa zdrad, kłamstw i ofiar. Zarazem trudno nie kibicować braciom, którym - w gruncie rzeczy – dobrze z oczu patrzy. Bracia Friedkenowie zasługują na karę od losu, ale widząc jak bardzo się starają i pomimo wszystko wspierają, sprawia, że widz życzy im jak najmniejszego wymiaru kary. Narracja zaczyna się od napadu na Black Rabbit po czym cofa się do punktu zwrotnego. Pokazuje przebieg zdarzeń, które doprowadziły do tego tragicznego napadu, a następnie prowadzi ku dalszym konsekwencjom. W tle mamy dzielnice Nowego Jorku, mieszaninę ciekawych postaci i niezłą ścieżkę dźwiękową z kawałkami The Walkmen, Fontaines D.C., Interpol i The Strokes (Vince paraduje w t-shirtach Sonic Youth i Pixies). To naprawdę zgrabny serial, z dobrymi rolami i ciekawymi zwrotami akcji. Jest w nim dramatyzm i sporo dobrych scen. Warto nie przegapić tych ośmiu zwartych odcinków.