„Dyplomatka” sezon 3 – Debora Cahn

USA/Wielka Brytania, 16 października 2025

„Dyplomatka” sezon 3 – Debora Cahn

Interesują mnie seriale polityczne i dziwię się trochę, że w Polsce nie powstała dotąd tego typu produkcja (może sfilmują „Kandydata” Żulczyka?). „Dyplomatka” jest ciekawą propozycją, gdyż oprócz pokazywania wysokich szczebli decyzji politycznych, mówi sporo o grze dyplomatycznej i tym jacy są ludzie, którzy się nią zajmują. Małżeństwo Wylerów (Kate i Hal) gra tu pierwsze skrzypce. On jako „stary lis”, ona jako „ambitna adeptka”. W trzecim sezonie układ sił, zakłócony wcześniej awansem Kate i odstawieniem na boczny tor Hala, wraca niejako do pierwotnej sytuacji. Po nagłej śmierci Prezydenta USA, którego wiadomość od Hala przyprawiła o zawał (dyplomacja czasem nie jest tym, o czym myślimy), Pani Wiceprezydent zostaje Prezydentem. Z kolei na jej zastępcę ma szansę Kate. Problemem z jakim przychodzi zmierzyć się amerykańskiej dyplomacji, jest rozwiązanie afery z atakiem na brytyjski statek wojenny, o czym była mowa w drugim sezonie. Małżeństwo Wylerów wkracza w poważny kryzys – także na gruncie ambicjonalnym, ale to Kate i Hal mają pomysły na rozwiązanie skandalu na linii USA-Wielka Brytania. Czyje działania okażą się skuteczniejsze? Jak poradzą sobie z osobistymi ranami? Ile brudów można w polityce wyprać i po jak nieczyste zagrywki sięga się w dyplomacji? – to wszystko dostajemy w trzecim sezonie. Z produkcji takich jak „House of Cards” wiemy już, czego można się spodziewać na szczytach władzy. Kate Wyler stara się być jednak kobietą z zasadami i to jej odstąpienie od reguł robi tu największe wrażenie. Widzimy ją jako kłębek nerwów, która szuka chwili zapomnienia w relacjach seksualnych. Nic tu już nie wygląda dobrze, ani „dyplomatycznie”. To z jednej strony tworzy siłę tego sezonu, a z drugiej budzi niesmak i konsternację. Od pewnego momentu już bez zapału wracałem do kolejnych odcinków. Coraz trudniej było mi zrozumieć przesłanki działania Kate i coraz częściej zaczynałem odczuwać rozczarowanie nią jako kobietą w wielkiej polityce. Może po prostu nie nadążałem za jej emocjonalnością i tokiem rozumowania? Same intrygi polityczne także okazały się zdecydowanie miej ciekawe. O rozczarowaniu w wymiarze moralnym w zasadzie nie ma co mówić, bo wiadomo jaka jest polityka. Gry polityczne były natomiast ciekawsze w poprzednich sezonach. Tu pozostał tylko ich wysoki format.

Posłuchaj najnowszej listy przebojów
×